Robert Fico będzie królem Słowacji? Druga tura wyborów prezydenckich

Kto będzie prezydentem: człowiek prorosyjskiego premiera czy proeuropejski liberał? W sondażach szli łeb w łeb.

Publikacja: 05.04.2024 04:30

Peter Pellegrini, człowiek premiera Ficy

Peter Pellegrini, człowiek premiera Ficy

Foto: JAKUB GAVLAK

W sobotę w drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się Peter Pellegrini, przewodniczący parlamentu, i Ivan Korčok, były szef MSZ. Ale najważniejsze nazwisko w tym starciu to Robert Fico, premier, który i wcześniej rządził przez długie lata Słowacją, zanim nie doszło tam do wstrząsu wywołanego w 2018 r. zabójstwem dziennikarza śledczego Jána Kuciaka. Pisał on o środowisku, na którego czele stał Fico, szef populistycznej partii Smer (Kierunek).

Pellegrini jest człowiekiem Ficy i liderem partii Hlas (Głos), która powstała w wyniku rozłamu w Smerze. A Korčok kandydatem różnorodnego obozu anty-Fico, który doszedł do władzy w 2020 r. w pierwszych wyborach parlamentarnych po zabójstwie Kuciaka, ale przegrał następne na jesieni 2023 r.

Kampania na Słowacji o wojnie i NATO

Prezydent nie ma realnej władzy, raczej ceremonialną. Ale – jak mówi „Rzeczpospolitej” Matúš Kostolný, redaktor naczelny gazety internetowej Dennik N – te wybory to najważniejsza bitwa dla przyszłości kraju: – Jeżeli wygra Pellegrini, to Fico będzie jak król Słowacji. Będzie miał parlament, rząd i swojego prezydenta. Pellegrini jest wobec niego lojalny, popiera wszystkie niebezpieczne pomysły Ficy.

Jakie to pomysły? Kostolný wymienia zmianę kodeksu karnego, która ma zagwarantować bezkarność oskarżonym o korupcję i inne przestępstwa ludziom z kręgu premiera. Oraz ataki na niezależnych sędziów zajmujących się tymi sprawami (Fico nazywa ich mafią), na ludzi z organizacji pozarządowych i mediów.

Jeżeli wygra Pellegrini, to Fico będzie jak król Słowacji. Będzie miał parlament, rząd i swojego prezydenta. Pellegrini jest wobec niego lojalny, popiera wszystkie niebezpieczne pomysły Ficy.

Matúš Kostolný, redaktor naczelny gazety internetowej Dennik N

Słowacja to kraj, w którym poparcie dla walczących z Rosją Ukraińców jest jedno z najniższych w UE. Temat wojny, a także NATO, do którego Słowacja należy od 20 lat, grały ważną rolę w kampanii wyborczej, choć politykę zagraniczną prowadzi rząd.

W środę wieczorem, tuż przed ciszą wyborczą, Pellegrini podważył w debacie telewizyjnej zobowiązania wobec sojuszników z NATO. Ściślej uchylił się od jednoznacznej odpowiedzi, czy Słowacja udzieliłaby zgodnie z art. 5 pomocy zaatakowanemu przez Rosję państwu sojuszniczemu. Kluczył, mówiąc, że Słowacja sama nie ma się czym bronić, jak miałaby zatem bronić zaatakowanego sojusznika?

Przeciwnicy uznali to za skandal, podkreślając, że wcześniej Pellegrini deklarował lojalność wobec NATO, a teraz, dla zdobycia poparcia antyzachodniego elektoratu, się od tego odciął. Pellegrini i cały obóz Ficy próbowali też przedstawić Korčoka jako wymachującego szabelką zwolennika wojny.

Równie szanse kandydatów na prezydenta Słowacji

Różnice między oboma kandydatami są w ostatnich sondażach minimalne (od 0,2 do 3,4 pkt proc). Dwa przepowiadają wygraną Korčoka, dwa Pellegriniego.

W pierwszej turze wyborów Korčok uzyskał 42,5 proc. głosów, Pellegrini zaś 37 proc. Kluczowe w drugiej będzie zdanie wyborców, którzy poparli trzeciego Štefana Harabina (11,7 proc.). To polityk o skrajnie nacjonalistycznych, antyzachodnich, antyliberalnych poglądach, co może dziwić, bo wiele lat był szefem Sądu Najwyższego. Wydaje się bliższy obozowi Ficy, szef jego sztabu nawet poparł Pellegrinigo.

Czytaj więcej

Wybory prezydenckie na Słowacji. Czy prorosyjski obóz uzyska pełnię władzy?

Harabin nikomu nie udzielił jednak oficjalnego poparcia. – Dla niego i Korčok, i Pellegrini to agenci Ameryki i zachodniej ideologii – mówi „Rzeczpospolitej” Peter Bárdy, redaktor naczelny portalu Aktuality, w którym pracował też zastrzelony przed sześciu laty dziennikarz Kuciak.

Korčok uzyskał oficjalne poparcie tylko dwóch kandydatów z pierwszej tury, którzy w sumie nie zdobyli nawet 3 proc. głosów. Jeden z nich to Igor Matovič, premier rządu, który powstał w 2020 r. na fali oburzenia po śmierci Kuciaka.

Ivan Korčok, nadzieja obozu Anty-Fico

Ivan Korčok, nadzieja obozu Anty-Fico

PAP/EPA (2)

– Największy problem polega na tym, że politycy, którzy wtedy doszli do władzy, nie wykorzystali energii, która się wyzwoliła w społeczeństwie. Nie wykorzystali szansy na restart Słowacji, na odświeżenie demokracji, praw obywatelskich. Ludzie, którzy protestowali przed sześciu laty po zabójstwie Jána, stracili nadzieję – podkreśla Bárdy. Ale mimo to uważa, że Korčok wygra wybory. I zostanie następcą Zuzany Čaputovej.

Prezydent Čaputová, przedstawicielka progresywnego nurtu w obozie anty-Fico, nie zdecydowała się na walkę o reelekcję. Tłumacząc to zmęczeniem kryzysami politycznymi i sporami. Mówi się, że miała też powody rodzinne.

W sobotę w drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się Peter Pellegrini, przewodniczący parlamentu, i Ivan Korčok, były szef MSZ. Ale najważniejsze nazwisko w tym starciu to Robert Fico, premier, który i wcześniej rządził przez długie lata Słowacją, zanim nie doszło tam do wstrząsu wywołanego w 2018 r. zabójstwem dziennikarza śledczego Jána Kuciaka. Pisał on o środowisku, na którego czele stał Fico, szef populistycznej partii Smer (Kierunek).

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rosja znów będzie głosić kłamstwo katyńskie? Wypowiedź prokuratora
Polityka
Protesty w Paryżu. Chodzi o wojnę w Gazie
Polityka
Premier Hiszpanii podjął decyzję w sprawie swojej przyszłości
Polityka
Szkocki premier Humza Yousaf rezygnuje po roku rządów
Polityka
PE zachęca młodych do głosowania. „Demokracja nie jest dana na zawsze”
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?