Sens oporu w Rosji. Czy śmierć Aleksieja Nawalnego będzie początkiem zmian?

Nawet przeciwnicy Władimira Putina nie są pewni, czy rosyjskie społeczeństwo jest w stanie walczyć z dyktaturą.

Aktualizacja: 05.03.2024 06:12 Publikacja: 05.03.2024 03:00

Parę dni po pogrzebie nadal pojawiały się kwiaty na grobie Aleksieja Nawalnego

Parę dni po pogrzebie nadal pojawiały się kwiaty na grobie Aleksieja Nawalnego

Foto: Olga MALTSEVA / AFP

„Dzisiaj nie widzę perspektyw zbrojnego powstania i nie wierzę w zmianę władz poprzez pokojowy protest. To nie znaczy, że warunki do nich nie dojrzeją jutro, ale nie tu i teraz” – napisał miliarder i były więzień Putina Michaił Chodorkowski.

Góra kwiatów po pogrzebie Aleksieja Nawalnego

Dyskusja zaczęła się zaraz po pogrzebie Aleksieja Nawalnego, zamordowanego w łagrze na Dalekiej Północy. Choć tak naprawdę pożegnanie lidera opozycji wciąż trwa. Mimo bowiem tego, że trumnę opuszczono do grobu w piątek, jeszcze w poniedziałek na cmentarz przychodzili ludzie z kwiatami.

Od niedzieli nie widać w ogóle grobu lidera opozycji – zniknął pod ogromną górą kwiatów. Z nich wystaje tylko szczyt krzyża.

Leżący na dalekich przedmieściach Moskwy nieużywany już cmentarz zamykany jest o piątej po południu. Część z tych, którzy nie zdołali podejść do grobu, rzucała kwiaty przez cmentarny mur. Inni w ciągu weekendu pozostawili swe bukiety na zewnątrz, formując z nich liczne kopczyki w pobliżu cmentarnej bramy. Już w nocy na poniedziałek policja zaczęła je rozrzucać.

Różne organizacje szacują, że zarówno w samym pogrzebie, jak i w ciągu dwudniowego składania kwiatów wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi. „Dziesiątki tysięcy przyszły na grób, miliony oglądały transmisję w internecie!” – pisał w sieci społecznościowej jeden z byłych współpracowników Nawalnego Leonid Wołkow.

Wybrane wydarzenia z życia z Aleksieja Nawalnego

Wybrane wydarzenia z życia z Aleksieja Nawalnego

PAP

Poczucie bezsilności wśród Rosjan krytycznych wobec Kremla

Poza Moskwą również w kilkudziesięciu miastach składano kwiaty dla Nawalnego, głównie pod pomnikami ofiar stalinowskich represji. Poza stolicą policja reagowała gwałtowniej i w rezultacie kilkaset osób zostało zatrzymanych. Wyglądało to jak próba ostatecznego spacyfikowania opozycyjnych nastrojów poza Moskwą.

Według zaś danych grupy obrońców praw człowieka OWD-Info w ciągu dwóch lat antywojennych protestów w całej Rosji zatrzymano 20 tys. osób, wszczęto ponad 900 spraw karnych, a ponad 260 osób skazano. Oprócz tego w więzieniach siedzą ludzie za „dyskredytację armii” i „świadome rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o wojnie”. Wszyscy represjonowani tak czy inaczej byli związani z ruchem Aleksieja Nawalnego albo z nim sympatyzowali.

Choć pojawiły się też oznaki zbrojnego oporu. Od początku wojny dokonano ponad 200 podpaleń i napadów na wojskowe komisje poborowe i ponad 180 dywersji na kolejach (głównie to podpalenia stacji transformatorowych).

Czytaj więcej

Tłumy na pogrzebie Aleksieja Nawalnego. Dziesiątki tysięcy ludzi przeciw Putinowi i wojnie

Portal Projekt podliczył z kolei, że od 2018 r. represjonowano ponad 110 tys. osób. „W Rosji Putina za »ekstremizm« i krytykę władz represjonowano więcej osób niż za »propagandę antysowiecką« pod rządami komunistów Nikity Chruszczowa i Leonida Breżniewa” – podsumowali głównie aresztowania dokonywane w związku z manifestacjami, do których za życia nawoływał Nawalny.

Wraz z ogromną imigracją wywołaną wojną, a potem mobilizacją, represje osłabiły wszystkie grupy społeczne krytyczne wobec Kremla. – Rosjanie sceptyczni wobec rządu i niepopierający wojny ostatecznie wpadli w apatię – mówi psycholożka Polina Grundman z projektu Without Prejudice.

– Znajdują się w takim stanie bezsilności, że nie są gotowi na podjęcie żadnych działań – dodaje.

Rządy strachu Władimira Putina

– Jeśli tylu ludzi dzisiaj – przy całym tym zastraszaniu – zdecydowało się wyjść, to jeszcze nic nie jest stracone. Prawdziwa Rosja była tam, wokół, i wszystko u niej w porządku i z głową, i z hierarchią wartości – mówił jednak niezależnemu portalowi Meduza jeden z uczestników pogrzebu Jegor.

– Po raz pierwszy po wielu latach poczułam się wolna. Tak dawno nie byłam wśród swoich – mówiła z kolei Alina.

„Rosja rządzi ludźmi głównie za pomocą strachu. A ludzi można podzielić na trzy kategorie: »prawdziwie wierzących« – to ci, którzy naprawdę wierzą ideologii reżimu, »dwójmyślących« (termin pochodzi z powieści Orwella „1984” – red.) – nie wierzą w ideologię i w reżim, ale boją się wystąpić, i »dysydentów« – którzy nie boją się mówić prawdy. (…) Wielkie zmiany społeczne następują, gdy wielka ilość »dwójmyślących« przekracza granicę sprzeciwu” – wyjaśnia były sowiecki dysydent i łagiernik oraz były izraelski minister Natan Szaranski.

Nic jednak nie wskazuje, by zamordowanie Nawalnego i jego pogrzeb stały się katalizatorem takich zmian. „Nie oddadzą władzy dobrowolnie ani nawet dość spokojnie, dopóki nie umrze Putin – zakładnik i sworzeń tego systemu. (…) Najprawdopodobniej Putin odejdzie w ciągu 10 lat – jak uczy rosyjska historia, praca dyktatora nie sprzyja długiemu życiu” – podsumowuje Chodorkowski.

„Dzisiaj nie widzę perspektyw zbrojnego powstania i nie wierzę w zmianę władz poprzez pokojowy protest. To nie znaczy, że warunki do nich nie dojrzeją jutro, ale nie tu i teraz” – napisał miliarder i były więzień Putina Michaił Chodorkowski.

Góra kwiatów po pogrzebie Aleksieja Nawalnego

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Co zrobi Moskwa, jeśli Zachód zabierze Rosji 300 miliardów dolarów?
Polityka
Charles Michel wyjaśnia dlaczego UE musi się rozszerzać
Polityka
Gruzińska policja brutalnie tłumi protesty. Parlament popiera „prawo rosyjskie”
Polityka
Nowy serbski wicepremier objęty sankcjami USA. „Schodzimy z europejskiej ścieżki”
Polityka
Plany Trumpa na drugą kadencję: Zemsta na Bidenie, monitoring ciąż, masowe deportacje
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił