Sprawa wykorzystania systemu Pegasus cały czas elektryzuje opinię publiczną i polityków. W ostatnich tygodniach głównie ze względu na pojawienie się tematu listy osób podsłuchiwanych tym systemem. Równolegle swoją pracę zaczyna sejmowa komisja śledcza. Sam premier Donald Tusk zapowiedział w poniedziałek, że wszystko co może być ujawnione w tej sprawie zostanie ujawnione. To pokazuje najlepiej, jakie znaczenie ma praca komisji. Ale przed jej członkami z koalicji rządzącej – którzy liczą na to, że komisja będzie ogniskować uwagę mediów – liczne wyzwania.
Komisja ds. Pegasusa: co będzie nowe
Jako pierwsza w Sejmie rozpoczęła pracę komisja śledcza dotycząca wyborów kopertowych. I jej obrady najlepiej pokazują, jak trudno w obecnych warunkach przebić się z nowymi informacjami. Przesłuchania Jarosława Gowina, Jacka Sasina czy Artura Sobonia przyciągały może uwagę, ale na krótko. I chociaż poznaliśmy wiele nowych detali dotyczących sprawy wyborów to trudno uznać, że prace komisji przyniosły nowe, przełomowe informacje. Może dlatego, że kwestia wyborów kopertowych była już z wieloma detalami opisywana przez media.
Czytaj więcej
- Wszyscy zostaliśmy okłamani przez PiS, który początkowo próbował wyprzeć się, że próbował kupić system Pegasus - mówiła przed pierwszym posiedzeniem sejmowej komisji ds. Pegasusa jej przewodnicząca Magdalena Sroka. Komisja chce przesłuchania jako świadków m.in. Jarosława Kaczyńskiego, Beaty Szydło i Zbigniewa Ziobry.
Z Pegasusem może być inaczej choćby ze względu na to, że w przeciwieństwie do kwestii wyborów kopertowych opinia publiczna być może wielu informacji o samym systemie i o tym, jak był wykorzystywany przez służby w przeszłości. Ogólne warunki pracy śledczych się jednak nie zmieniają: Jeśli ktoś nie jest naprawdę bezpośrednio zainteresowany sprawą, to w dzisiejszych warunkach trudno śledzić wielogodzinne przesłuchania i obrady. Liczy się krótka informacja, news. Uwaga opinii publicznej jest bardzo rozproszona. To nie czasy afery Rywina i komisji śledczej, która wypromowała wtedy licznych polityków. Powoływane obecnie komisje też mają przykuć uwagę opinii publicznej. A działają w czasie, gdy na horyzoncie jawi się m.in. nowy etap sporu o TK i praworządność. Ze względu jednak na potencjalnie wybuchowy materiał, komisje nie stoją na straconej pozycji.
Czytaj więcej
- Kwestia używania systemu Pegasus do podsłuchiwania i inwigilowania naszych obywateli musi znaleźć swoje pełne wyjaśnienie, po to jest komisja śledcza - powiedział premier Donald Tusk.