Donald Tusk jednego dnia odwiedza Berlin i Paryż. Jasny sygnał

Premier Donald Tusk leci w poniedziałek do Paryża i Berlina. To sposób na zbliżenie z oboma krajami z pominięciem prezydenta Andrzeja Dudy, który to utrudnia.

Aktualizacja: 12.02.2024 13:34 Publikacja: 12.02.2024 03:00

Premier Donald Tusk swoją błyskawiczną wizytą chce nadać nową energię Trójkątowi Weimarskiemu

Premier Donald Tusk swoją błyskawiczną wizytą chce nadać nową energię Trójkątowi Weimarskiemu

Foto: PAP/Paweł Supernak

Od powołania Trójkąta Weimarskiego w sierpniu 1991 r. przywódcy trzech państw spotykali się na szczytach 12 razy. Polskę zawsze reprezentował tu prezydent. Ostatni raz, 12 czerwca 2023 r., Andrzej Duda poleciał do Paryża na spotkanie z prezydentem Emmanuelem Macronem i kanclerzem Olafem Scholzem.

Jednak Francuzi, którzy teraz sprawują przewodnictwo w Trójkącie, sondowali ostatnio Warszawę, jak nadać nowy wymiar tej współpracy, skoro polski prezydent nie odcina się od spiskowej teorii Jarosława Kaczyńskiego o Niemczech, które chcą przejąć kontrolę nad zjednoczoną Europą i zbudować coś na kształt IV Rzeszy.

Poniedziałkowa, błyskawiczna wizyta Tuska najpierw w Paryżu, a potem w Berlinie jest odpowiedzią na te obawy. Premier co prawda będzie realizował wizyty dwustronne – co wpisuje się w normalną praktykę szefa rządu. Ale ponieważ zaplanowano je w tym samym dniu, jest to jasny sygnał odrodzenia współpracy weimarskiej. Tym bardziej że tego samego dnia w Berlinie spotkają się szefowie dyplomacji trzech krajów, Radosław Sikorski, Annalena Baerbock i Stéphane Séjourné, i ogłoszą wspólną deklarację, w której nakreślą ambitną wizję w tym formacie. Chodzi o uczynienie z Weimaru siły napędowej całej Wspólnoty.

Czytaj więcej

Niemiecka prasa: Tusk skleja nadwyrężone relacje Polski z Ukrainą

Strach przed Donaldem Trumpem

– Polska, Niemcy i Francją różnią się w wielu sprawach. Ale we trójkę czują odpowiedzialność za przyszłość Unii. Dlatego chcą tak długo rozmawiać, aż dojdą do porozumienia. To będzie nowa metoda pracy Trójkąta Weimarskiego – mówi „Rzeczpospolitej” wiceszef MSZ Marek Prawda, który uczestniczył w przygotowaniu berlińskiego spotkania. Początkowo Francuzi chcieli zwołać szczyt weimarski jeszcze przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Jednak te plany się rozmywają – głównie z powodu problemu, jaki stanowiłby udział w takim wydarzeniu Andrzeja Dudy.

Trójkąt Weimarski istnieje od 1991 roku

Trójkąt Weimarski istnieje od 1991 roku

PAP

W poniedziałek w Paryżu Tuska przyjmie na obiedzie w Pałacu Elizejskim Emmanuel Macron, a w Berlinie premier będzie miał spotkanie dwustronne z kanclerzem Olafem Scholzem. To wystarczy jednak, aby wysłać ważne sygnały polityczne. Pierwszym jest poparcie Niemiec i Francji, dwóch największych potęg Unii, dla sposobu, w jaki szef polskiego rządu przywraca rządy prawa nad Wisłą. Drugim jest zrozumienie, które podzielają trzy kraje, dla konieczności pogłębienia europejskiej polityki obronnej, na wypadek gdyby Donald Trump w listopadzie wygrał amerykańskie wybory prezydenckie.

– Nikt w Warszawie nie mówi już, że budowa euroejskiej obronności podważy NATO – słyszymy w Warszawie.

W miniony weekend w trakcie wiecu w miejscowości Conway w Karolinie Południowej Trump powiedział, że „zachęcałby Rosję, by robiła cokolwiek jej się podoba z państwami NATO, które nie płacą” (2 proc. PKB na obronę – przyp. red.). W ten sposób jeszcze mocniej zasygnalizował, że jeśli wróci do Białego Domu, może zadać śmiertelny cios wiarygodności sojuszowi atlantyckiemu.

Czytaj więcej

Ukraina: Niemcy znów blokują wykorzystanie rezerw walutowych Rosji

W niedzielę Donald Tusk napisał na platformie X: „Prezydent Duda: »prezydent Trump dotrzymuje danego słowa«. Prezydent Trump: »będę zachęcał Rosję do zaatakowania państw NATO«. Może to jest właściwy temat na Radę Gabinetową, Panie Prezydencie?”.

Z naszych informacji wynika, że w deklaracji, którą mają przyjąć szefowie dyplomacji trzech krajów, na pierwszym miejscu zostanie wskazana konieczność bliższej współpracy wojskowej. Trzy kraje chcą tu pociągnąć za sobą całość Unii. Każdy ma swoje atuty: Polska wydaje niemal 4 proc. PKB na obronę, Niemcy stawiają na nogi Bundeswehrę (Zeintenwende), Francja ma ambicję pozostania czołową potęgą wojskową Europy.

Niemiecka fabryka amunicji w Polsce

Sukcesem Trójkąta Weimarskiego byłoby przekonanie przez premiera Tuska kanclerza Scholza do zaangażowania się w fundusz wojenny UE (European Peace Facility), który miałby przeznaczyć 5 mld euro na wsparcie dla Ukrainy. Tego nie udało się prezydentowi Macronowi, bo kanclerz wskazuje, że dwustronna pomoc wojskowa Berlina dla Kijowa (około 17 mld euro) jest i bez tego większa niż reszty Unii.

Inny pomysł to rozwinięcie wspólnie produkcji amunicji, być może poprzez budowę przez niemiecki Rheinmetall zakładów w Polsce. W zamian nasz kraj, który za PiS 77 proc. kontraktów zbrojeniowych przyznawał USA i Korei Południowej, zasygnalizowałby otwarcie na zakupy uzbrojenia we Francji i w Niemczech.

Inny punkt deklaracji ma odnosić się do reformy instytucji Unii. Tu Polska po raz pierwszy sygnalizuje zrozumienie dla konieczności zmiany sposobu podejmowania decyzji przez Radę UE, zanim do Wspólnoty zostanie przyjęta Ukraina. Nie sprecyzuje jednak, na ile byłaby gotowa zrezygnować z prawa weta: temat jest zbyt delikatny w perspektywie wyborów nad Wisłą. Rząd chce jednak zamówić raport w tej sprawie u krajowych ekspertów, jak to wcześniej zrobili Francuzi i Niemcy.

Czytaj więcej

Rząd Donalda Tuska stawia mocniej na Francję i Niemcy kosztem USA

Z inicjatywy Paryża współpraca weimarska ma też objąć społeczeństwo obywatelskie, w tym w szczególności młodzież. To pozwoliło przez ostatnie dekady bardzo wzmocnić współdziałanie Francji i Niemiec.

W relacjach polsko-niemieckich szczególnego znaczenia nabiera kwestia uszczelniania polskiej granicy wschodniej przed nielegalną imigracją. To z tego powodu Berlin przywrócił kontrole na Odrze i Nysie Łużyckiej. Jednak w ramach całego Trójkąta Weimarskiego trzy kraje zgadzają się, że to właśnie nielegalna imigracja napędza poparcie dla populistów. Planowane jest zawarcie nowego traktatu o współpracy z Francją na wzór francusko-niemieckiego traktatu akwizgrańskiego ze stycznia 2019 r.

Od powołania Trójkąta Weimarskiego w sierpniu 1991 r. przywódcy trzech państw spotykali się na szczytach 12 razy. Polskę zawsze reprezentował tu prezydent. Ostatni raz, 12 czerwca 2023 r., Andrzej Duda poleciał do Paryża na spotkanie z prezydentem Emmanuelem Macronem i kanclerzem Olafem Scholzem.

Jednak Francuzi, którzy teraz sprawują przewodnictwo w Trójkącie, sondowali ostatnio Warszawę, jak nadać nowy wymiar tej współpracy, skoro polski prezydent nie odcina się od spiskowej teorii Jarosława Kaczyńskiego o Niemczech, które chcą przejąć kontrolę nad zjednoczoną Europą i zbudować coś na kształt IV Rzeszy.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Obawa przed agentami. Po sprawie Tomasza Szmydta potrzebna większa ochrona tajemnic
Polityka
Bunt radnych PiS w Małopolsce. Stanowcza reakcja Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Zła passa PiS w sejmikach wojewódzkich. Czy partia straci władzę w Małopolsce?
Polityka
Michał Kamiński: Kaczyński, Wąsik, Kamiński interesowali się Brejzą a przegapili Szmydta
Polityka
Jarosław Kaczyński o sprawie Tomasza Szmydta. "Odpowiadają wszyscy zwalczający PC"