PiS straciło sprawczość. Nic nie może. W Sejmie i Senacie nie ma większości. Nie ma zdolności koalicyjnej. Ze wszystkimi jest skłócone. Każde ugrupowanie obraziło, każde pomówiło. Partia ma prezydenta. Ale i jemu Jarosław Kaczyński wielokrotnie odmówił szacunku.
Andrzej Duda jednak też niewiele może. Stara się grać do tej samej bramki z PiS, ale możliwości ma ograniczone. Partia ma Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej, który nie ma poważania i wkrótce może ulec reformie. Podobnie jak Sąd Najwyższy. PiS ma jeszcze Narodowy Bank Polski, ale i organ, na którego czele stoi Adam Glapiński, przyjaciel i partyjny towarzysz broni Jarosława Kaczyńskiego, ma ograniczone polityczne pole rażenia.