Karol III przyznaje, że ma raka. Chce pomóc innym

Monarcha czekał 70 lat na zajęcie miejsca na tronie po swojej matce. Po 17 miesiącach musi się wycofać z życia publicznego.

Publikacja: 06.02.2024 21:20

Ujawniając, że jest chory na raka, Karol III chce pokazać, że ta choroba nie jest już wyrokiem śmier

Ujawniając, że jest chory na raka, Karol III chce pokazać, że ta choroba nie jest już wyrokiem śmierci

Foto: Leon Neal/POOL/AFP

Pogłoski o poważnych problemach zdrowotnych króla krążyły od kilku dni. Widziano go w elitarnej The London Clinic w luksusowej dzielnicy Marylebone. Dopiero jednak w poniedziałek wieczorem z pałacu w Windsorze wyszła wiadomość o tym, że u Karola III wykryto raka, choć nie prostaty.

– Diagnoza została postawiona na wczesnym etapie (choroby). Jesteśmy myślami i modlitwą z królem. Oczywiście zachowuję z nim pełny kontakt – powiedział premier Rishi Sunak.

Czytaj więcej

Król Karol ma nowotwór. Czy królewska choroba oznacza kryzys państwa?

Opublikowano też zdjęcie, na którym widać monarchę z królową Kamilą w chwili, gdy para opuszcza klinikę. Karol III jest uśmiechnięty, ma dziarski krok. Zapewnia, że z optymizmem patrzy w przyszłość. Wiadomo jednak, że został od razu poddany intensywnemu leczeniu, w tym chemioterapii. W klinice 75-letni król będzie się meldował codziennie, choć noce ma spędzać w pałacu Buckingham.

Król chce pomóc innym

Decyzja Karola III o ujawnieniu stanu zdrowia została bardzo pozytywnie przyjęta przez jego poddanych. Uznano, że to sposób na wzmocnienie świadomości konieczności wczesnych badań nad chorobą, na którą zapada co roku 400 tys. Brytyjczyków i która jest wciąż odpowiedzialna za co czwarty zgon w królestwie.

U Windsora wykryto ją przypadkowo przy okazji badań nad problemami z kręgosłupem, których nabawił się z powodu licznych upadków z konia (Karol III przez wiele lat zagorzale grał w polo). Dzięki postępowi medycyny w ciągu minionych 50 lat udało się dwukrotnie zwiększyć udział osób, którym udaje się pokonać chorobę. Wiadomość o raku przestała być wyrokiem, choć psycholodzy wskazują, że wielu pacjentów z tego powodu natychmiast zapada na depresję. Postawa Karola III i temu ma zapobiec.

Gdy półtora roku temu zmarła Elżbieta II, Brytyjczycy sceptycznie przyjęli wstąpienie na tron Karola III. Wydawało się, że nie będzie w stanie utrzymać poczucia stabilności, jakie zapewniała królowa, która panowała od 1952 r. Mówiono wręcz o zagrożeniu dla dalszego istnienia monarchii. Tym bardziej że kraj z trudem podnosił się z zapaści spowodowanej brexitem, a wkrótce później musiał stawić czoła skutkom gospodarczym wojny w Ukrainie.

Jednak wedle ostatnich sondaży aż 50 proc. pytanych ocenia, że obecny król „dobrze wykonuje swoje zadania”, a tylko 9 proc. ma przeciwne zdanie.

Po śmierci w wypadku samochodowym w Paryżu w 1997 r. księżnej Diany Karol był bardzo źle oceniany przez poddanych. Powszechnie obarczano go moralną winą za śmierć byłej żony. Rozpad małżeństwa przypisywano wyłącznie wieloletniemu romansowi Karola z Camillą Parker Bowles. Jednak syn Elżbiety II potrafił cierpliwie i bardzo powoli wprowadzać do życia publicznego swoją ukochaną, a w końcu drugą żonę. W ten sposób Kamila zaskarbiła sobie sympatię Brytyjczyków.

Debata o abdykacji

Już po wstąpieniu na tron Karol III zasadniczo przyjął neutralne podejście do spraw politycznych, jakie charakteryzuje monarchię. Ale potrafił też umiejętnie angażować się w kilka spraw publicznych, na których zależało mu przez całe dorosłe życie. W szczególności chodzi o ochronę środowiska i promocję wysokiej jakości architektury. Kontynuował też m.in. działania, które mają pomóc w odrodzeniu życia żydowskiego w Polsce.

Ujawnienie raka dodaje to tej listy jeszcze jeden, kluczowy element: dbałość o zdrowie publiczne. To ma być nowe rozumienie roli monarchii, która mocno angażuje się w sprawy społeczne.

Czytaj więcej

Rishi Sunak o nowotworze Karola III: Został wcześnie wykryty. Mamy nadzieję

Ale przypadek Karola III z konieczności sprowokował też debatę nad fundamentalnym elementem monarchii: panowania aż to śmierci. Jak podkreśla londyński dziennik „The Guardian”, król wstąpił na tron w wieku 73 lat, a więc w chwili, gdy większość jego poddanych znajduje się już na głębokiej emeryturze. Wskazuje się na przykład duńskiej królowej Małgorzaty II, która potrafiła abdykować na rzecz swojego syna w ostatnim dniu minionego roku. Czy Karol III zdecyduje się na podobny krok na rzecz swojego syna, 42-letniego księcia Walii Wilhelma? Ten w każdym razie od dawna sprawia wrażenie, że szykuje się do tej roli.

Elżbieta II postanowiła panować aż do śmierci w znacznym stopniu z powodu licznych skandali, jakie dotknęły Windsorów, w tym powiązań jej młodszego syna Andrzeja ze skazanym za przestępstwa seksualne finansistą Jeffreyem Epsteinem. To kolejne wyzwanie, przed którym staje brytyjska monarchia: ciągła kontrola życia prywatnego przez media tradycyjne i społeczne w dobie internetu.

Pogłoski o poważnych problemach zdrowotnych króla krążyły od kilku dni. Widziano go w elitarnej The London Clinic w luksusowej dzielnicy Marylebone. Dopiero jednak w poniedziałek wieczorem z pałacu w Windsorze wyszła wiadomość o tym, że u Karola III wykryto raka, choć nie prostaty.

– Diagnoza została postawiona na wczesnym etapie (choroby). Jesteśmy myślami i modlitwą z królem. Oczywiście zachowuję z nim pełny kontakt – powiedział premier Rishi Sunak.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Hiszpania wstrzymała oddech. Czy Pedro Sanchez zrezygnuje z polityki?
Polityka
Łukaszenko i jego oblężona twierdza. Dyktator izoluje i zastrasza
Polityka
Irak będzie surowo karać za stosunki homoseksualne. "Ochrona przed moralną deprawacją"
Polityka
Berliner Zeitung: PiS zrobi z Sikorskiego rosyjskiego agenta
Polityka
„Tylko my możemy zatrzymać brunatne siły w Europie”. Konwencja wyborcza Lewicy