By obecnie pokazać, że Biden ma ogromne poparcie, Partia Demokratyczna apelowała do wyborców w Karolinie Południowej, by wzięli udział w sobotnich prawyborach. Część demokratycznych wyborców bowiem planowała skorzystać z możliwości, jaką dają im przepisy, i głosować w prawyborach, ale republikańskich (24 lutego), by poprzeć rywalkę Donalda Trumpa Nikki Haley.
Młodzi przeciw
W prawyborach w Karolinie Południowej walka toczyła się o 55 delegatów. By uzyskać nominację demokratów, Biden potrzebuje 1968 głosów i eksperci są zgodni, że bez problemu ją otrzyma.
Ale będzie musiał ostro walczyć o wyborców przed listopadowymi wyborami, kiedy to najprawdopodobniej zmierzy się z Donaldem Trumpem. Sondaże pokazują, że były prezydent ma nad Bidenem 4-punktową przewagę. Jeszcze większą szansę na pokonanie Bidena miałaby młodsza od obu kandydatów, innego pochodzenia etnicznego Nikki Haley, która w sondażach prowadzi z Bidenem 13 punktami procentowymi.
Poparcie Bidena dla Izraela w wojnie z Hamasem, która doprowadziła do kryzysu humanitarnego w Gazie, sprawia, że traci on popularność wśród młodych progresywnych wyborców. Cztery lata temu głosowali na niego, bo obiecał im walkę ze zmianami klimatycznymi. Nie są zadowoleni z niektórych posunięć prezydenta, m.in. z pozwolenia na wydobycie ropy na Alasce czy na budowę gazociągu w Zachodniej Wirginii. Teraz dodatkowo oburzeni są tym, że prezydent ignoruje ich apele o natychmiastowe zawieszenie broni w Gazie. Dają znać o sobie podczas wieców wyborczych prezydenta. – 27 tysięcy ludzi zginęło. Domagamy się zawieszenie broni. Teraz aktywiści krzyczą podczas spotkań, nazywając go „ludobójczym Joe”.
Wspieranie Izraela zniechęca też do Bidena Amerykanów arabskiego pochodzenia, na których prezydent liczy w Michigan, jednym ze stanów, który ma decydujące znaczenie w każdych wyborach. – Nasza społeczność czuje się porzucona przez prezydenta – mówi jednak Assad Turfe, demokratyczny działacz z Wayne w Michigan.