Pieter Omtzigt, lider założonego zaledwie trzy miesiące temu ugrupowania (NSC), receptę na sukces ma podobną do Jarosława Kaczyńskiego: rozbudowa osłon socjalnych w połączeniu z twardym nacjonalizmem.
49-letni ekonomista stał się rozpoznawalny w Holandii dwa lata temu, gdy wykrył oszustwa w wielkim programie wsparcia dzieci imigrantów. Szansą na rozwinięcie kariery politycznej okazał się dla niego rozpad w lipcu czwartego już rządu Marka Ruttego, którego koalicja pokłóciła się o to, czy należy zaostrzać politykę migracyjną. Premier, który potrafił scalać bardzo różne partie polityczne (w parlamencie wybieranym wedle ordynacji proporcjonalnej jest reprezentowanych 20 ugrupowań), odchodzi po 13 latach u władzy (w Unii tylko Viktor Orbán jest dłużej szefem rządu). Jego następczyni na czele Partii Ludowej (VVD), była minister sprawiedliwości Dilan Yesilgöz-Zegerius, choć jako dziewczynka przyjechała do Holandii z Turcji, ma jasną wizję polityki migracyjnej: chce jej zaostrzenia. Ale brakuje jej autorytetu i sprawności Ruttego.