700 lat za kratkami. Cena za szturm na Kapitol Stanów Zjednoczonych

Siedemset lat: taką w sumie karę otrzymali zwolennicy Donalda Trumpa, którzy wzięli udział w ataku na Kapitol 6 stycznia 2021 roku.

Publikacja: 15.09.2023 03:00

Niektórzy zwolennicy byłego prezydenta są skazywani, inni wspierają go w jego sądowych bataliach. Na

Niektórzy zwolennicy byłego prezydenta są skazywani, inni wspierają go w jego sądowych bataliach. Na zdjęciu: wiec poparcia dla Trumpa w Nowym Jorku, 3 kwietnia 2023 r.

Foto: PAP/Abaca

Korespondencja z Nowego Jorku
Ci, którzy uwierzyli w teorie o skradzionych wyborach w 2020 r. i motywowani słowami Donalda Trumpa ruszyli na Kapitol, aby zmusić wiceprezydenta Mike’a Pence’a i Kongres do odrzucenia głosów elektorskich, które wskazywały na wygraną Joe Bidena, teraz słono za to płacą.

Podczas gdy Donaldowi Trumpowi sądy przedstawiają oskarżenia w sprawach kryminalnych, jego zwolennicy otrzymują już wyroki. Najdłuższą, jak dotąd, karę sąd wymierzył Henry’emu „Enrique” Tarrio, byłemu liderowi Proud Boys, ugrupowania bojówkarskiego, które stało na czele organizacji masowego ruszenia na Kapitol. Tarrio namówił 200 osób do udziału w marszu na Kapitol, choć sam nie pojawił się w tym dniu w Waszyngtonie, bo dwa dni wcześniej został aresztowany w innym proteście związanym z porażką Trumpa w wyborach. Dostał karę 22 lat w więzienia za „wywrotowy spisek” oraz utrudnianie procedur Kongresu, który 6 stycznia zatwierdzał przekazanie władzy zwycięzcy wyborów. Jego najbliżsi koledzy z ugrupowania spędzą za kratkami od 15 do 18 lat.

Henry „Enrique” Tarrio, kozioł ofiarny z Proud Boys

Niektórzy do dziś są przekonani, że działali w słusznej sprawie. „Trump wygrał” – krzyczał Dominik Pezzola, wychodząc z końcowej rozprawy, gdzie dostał wyrok dziesięciu lat więzienia. Podczas ataku na Kapitol wybił szybę w oknie, otwierając innym drogę do budynku rządowego.

Czytaj więcej

USA: Zapadł najwyższy, jak dotąd, wyrok za udział w szturmie na Kapitol

Wyroki te są kluczowym przełomem w śledztwie, które prokuratorzy uznają za największe w amerykańskiej historii. W ataku na Kapitol wzięło udział tysiące zwolenników Trumpa, ponad 1100 zostało aresztowanych. Jak podaje „Washington Post”, do tej pory ponad 350 osób zostało skazanych na karę więzienia za udział w tym bezprecedensowym zamachu na demokrację, w trakcie którego zginęło pięć osób, a wiele innych zostało rannych. Średnia kara do tej pory wymierzona to prawie dwa lata. Około 160 osób odsiaduje wyroki około roku, ale dziesięć osób, w tym większość to członkowie Proud Boys albo skrajnie prawicowej bojówki Oath Keepers, zostało pozbawionych wolności na ponad dziesięć lat. Razem uczestnicy ataku na Kapitol odsiedzą 700 lat w więzieniu. Liczba ta ostatecznie może wzrosnąć, w miarę jak sąd rozpatrywać będzie sprawy kolejnych osób.

Kilkanaście osób, głównie członkowie ekstremistycznych bojówek, którzy wiedli prym 6 stycznia 2021 r., tak jak Tarrio zostało skazanych za wywrotowy spisek – przestępstwo, które w amerykańskim sądzie federalnym ostatni raz zostało udowodnione w latach 90.

Tarrio i dziesiątki osób uznanych za winne w ataku na Kapitol, w czasie przesłuchań i rozpraw próbowali winę zrzucić na Trumpa. – Miałem pewne obiekcje co do wyników wyborów. Ale to, co słyszałem w mediach, które oglądałem, potwierdzało moje obawy – powiedział w sądzie, przepraszając funkcjonariuszy porządku.

Obrońca Tarrio stwierdził podczas rozprawy, że jego klient stał się „kozłem ofiarnym Donalda Trumpa i innych członków władzy”. Prawnik innego Proud Boysa Josepha Biggsa argumentował, że Trump oszukał ich. – Liczymy na to, że wiara w słowa prezydenta i podążanie za jego apelami powinno stanowić okoliczności łagodzące – powiedział obrońca Zachary’ego Rehla.

Lider Proud Boys Henry Tarrio (z lewej) i Joseph Biggs (z prawej) podczas wiecu „The End Domestic Te

Lider Proud Boys Henry Tarrio (z lewej) i Joseph Biggs (z prawej) podczas wiecu „The End Domestic Terrorism” w Tom McCall Waterfront Park w Portland w stanie Oregon, sierpień 2019 r.

Foto: John Rudoff / AFP

Donald Trump, którego w najbliższych miesiącach też czeka kilka rozpraw sądowych, nie usłyszał formalnych oskarżeń o namawianie ludzi do ruszenia na Kapitol, ale jest to oskarżenie, na podstawie którego kontrolowana wówczas przez demokratów Izba Reprezentantów postanowiła go impeachować w 2021 r.

Nie jest oskarżony o wywrotowy spisek jak Tarrio i inni, ale usłyszał podobne zarzuty w Georgii – za próby ingerencji w wyniki wyborów prezydenckich w 2020 r. Usłyszał też zarzuty, które przedstawiono wielu uczestnikom ataku na Kapitol, a mianowicie posądzany jest o utrudnianie postępowania urzędowego, czyli zatwierdzenia przez Kongres głosów elektorskich, co miało miejsce 6 stycznia.

Czy Donald Trump ułaskawi uczestników ataku na Kapitol

Trump wielokrotnie mówił, że gdy ponownie zostanie prezydentem, to ułaskawi „wielu” uczestników ataku na Kapitol, skazanych na kary więzienia. Część z nich głęboko wierzy, że tak się stanie. – Ja wiem, że nas ułaskawi. Całym sercem w to wierzę – powiedział niedawno z więzienia Biggs. Jeżeli rzeczywiście obietnica ta dotyczyła Proud Boys, to byłoby to historyczne posunięcie, biorąc pod uwagę powagę udowodnionych im zarzutów.

Nie byłoby to jednak niczym zadziwiającym w przypadku Trumpa. Były prezydent rozdawał ułaskawienia na prawo i lewo swoim wiernym współpracownikom. Ułaskawił m.in. Paula Manaforda, któremu za przestępstwa finansowe groziło 11 lat, Rogera Stone’a, byłego republikańskiego kongresmena Chrisa Collinsa, Ellitta Broidy’ego i Michaela Flynna, zanim zostali skazani. Za każdym razem twierdził, że zostali „niesprawiedliwie potraktowani”.

Korespondencja z Nowego Jorku
Ci, którzy uwierzyli w teorie o skradzionych wyborach w 2020 r. i motywowani słowami Donalda Trumpa ruszyli na Kapitol, aby zmusić wiceprezydenta Mike’a Pence’a i Kongres do odrzucenia głosów elektorskich, które wskazywały na wygraną Joe Bidena, teraz słono za to płacą.

Podczas gdy Donaldowi Trumpowi sądy przedstawiają oskarżenia w sprawach kryminalnych, jego zwolennicy otrzymują już wyroki. Najdłuższą, jak dotąd, karę sąd wymierzył Henry’emu „Enrique” Tarrio, byłemu liderowi Proud Boys, ugrupowania bojówkarskiego, które stało na czele organizacji masowego ruszenia na Kapitol. Tarrio namówił 200 osób do udziału w marszu na Kapitol, choć sam nie pojawił się w tym dniu w Waszyngtonie, bo dwa dni wcześniej został aresztowany w innym proteście związanym z porażką Trumpa w wyborach. Dostał karę 22 lat w więzienia za „wywrotowy spisek” oraz utrudnianie procedur Kongresu, który 6 stycznia zatwierdzał przekazanie władzy zwycięzcy wyborów. Jego najbliżsi koledzy z ugrupowania spędzą za kratkami od 15 do 18 lat.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Parasol NATO nad zachodnią Ukrainą? Pomysł zyskuje poparcie
Polityka
Zamach udaremniono. Zełenski podejmuje decyzje kadrowe
Polityka
Kuwejt. Emir rozwiązał parlament i zawiesił niektóre artykuły konstytucji
Polityka
Autonomia Palestyńska o krok bliżej do członkostwa w ONZ? Zgromadzenie Ogólne przyjęło rezolucję
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Sondaż instytutu Pew. Demokraci kochają NATO, Republikanie znacznie mniej