Domknięciem poznawczym” można wytłumaczyć to, że wyborcy PiS są nieodporni na kłamstwa, którymi są karmieni przez władzę, oraz wierzą w każdą narrację płynącą z Nowogrodzkiej.
Wspomnijmy kilka przykładów jawnej nieprawdy przekazywanej w ostatnim czasie przez polityków Zjednoczonej Prawicy – to narracja o narzuceniu Polsce przez UE przymusowej relokacji imigrantów, rzekoma możliwość użyczenia nam natowskiej broni atomowej, „spadanie” cen sklepach.
Najbardziej bezczelnym przykładem było otwarcie tunelu pod Świną. Przedstawione było przez rządowe media jako sukces PiS, choć w 85 proc. budowa tunelu została sfinansowana przez Unię, a w 15 proc. przez gminę Świnoujście. Jednak z relacji w TVP oraz mediów społecznościowych polityków PiS można było wnosić, że podkopu dokonał Jarosław Kaczyński, w skałę pod rzeką wwiercał się osobiście Joachim Brudziński, dobrą pogodę dla inwestycji zapewnił Rafał Bochenek, a czasowe rozstąpienie się Świny na czas inwestycji zapewnił ksiądz Rydzyk.
Czytaj więcej
Wśród młodych i niezdecydowanych wyborców dominują przeciwnicy relokacji.
Można by pomyśleć – nie, tego już za wiele, przecież każdy rozsądny człowiek może się dowiedzieć, jak było i zweryfikować te jawne kłamstwa. Jest internet, są inne media, jest weryfikowalna rzeczywistość. Przypomina mi się jedna z najlepszych anegdot politycznych, gdy po spotkaniu z kandydatem na prezydenta USA podeszła do niego pewna kobieta i powiedziała: „Panie gubernatorze, na pewno pan wygra. Każdy rozsądny człowiek na pana zagłosuje”. „Niestety, proszę pani – odpowiedział kandydat – potrzebuję większości”.