Rocznica ujawnienia dokumentów USA przez Snowdena. Dziś jest sojusznikiem Putina

6 czerwca 2013 r. „Guardian”, a potem „Washington Post” opublikowały pierwsze rewelacje z ogromnej ilości tajnych dokumentów amerykańskiego wywiadu, które wyniósł Edward Snowden. 10 lat później Amerykanin jest bliskim sojusznikiem Władimira Putina.

Publikacja: 06.06.2023 15:26

Edward Snowden

Edward Snowden

Foto: PAP/DPA

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 468

Snowden, pracownik jednego w podwykonawców Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA), zawsze twierdził, że działa dla dobra publicznego. Zdradzając największą w historii USA ilość opatrzonych klauzulą tajności dokumentów, twierdził, że jedyną jego motywacją jest dbałość o zachowanie wolności obywatelskich.

Przeciek pokazał niezwykłą skalę podsłuchów, jakich dopuszcza się właściwie bez żadnego nadzoru instytucji demokratycznych amerykański wywiad, a w szczególności NSA. Agencja wykorzystuje do tego podsłuchy połączeń telefonicznych czy internetowych. Snowden wykazał także, że przedmiotem nadzoru amerykańskiego wywiadu są przywódcy najbliższych sojuszników USA. 

Czytaj więcej

Edward Snowden otrzymał rosyjski paszport

W obawie przed zatrzymaniem przez Amerykanów i skazaniem na długoletnie więzienie czy nawet śmierć, przekazał niewielkiej grupie dziennikarzy dokumenty, Snowden wyjechał do Hongkongu. Dwa dni po publikacji ujawnił swoją tożsamość. W obawie przed deportacją postanowił polecieć do Ekwadoru, który nie ma umów o deportacji z USA.

Jednak w trakcie przesiadki na lotnisku w Moskwie jego paszport został anulowany przez Waszyngton. Po kilku tygodniach spędzonych w moskiewskim porcie, otrzymał od Rosjan prawo do stałego pobytu.

Jeszcze przed inwazją Snowden wyśmiewał amerykański wywiad, który przewidywał rosyjskie uderzenie. Potem tylko raz uznał atak na Ukrainę za „błąd” Putina

Było ono jednak co roku przedłużane, przez co Snowden nie był pewien, czy w końcu nie padnie ofiarą odwilży między Rosją i Stanami Zjednoczonymi i zostanie wydany. Dopiero latem zeszłego roku w drodze specjalnego dekretu Władimira Putina otrzymał rosyjskie obywatelstwo, które odebrał w grudniu. Taki sam dokument dostała też jego żona, Amerykanka Lindsay.

Wierny budowanemu przez siebie wizerunkowi obrońcy wolności obywatelskich, Snowden zapewnił jednak, że nie tylko nadal czuje się Amerykaninem, ale także w duchu „amerykańskich wartości” wychowa dwójkę swoich dzieci.

Niezwykle aktywny na Twitterze (ma niemal 6 milionów śledzących), właściwie codziennie wypowiada się na wiele tematów międzynarodowych. Poza jednym: wojny na Ukrainie. Jeszcze przed inwazją Snowden wyśmiewał amerykański wywiad, który przewidywał rosyjskie uderzenie. Potem tylko raz uznał atak na Ukrainę za „błąd” Putina, ale od tego czasu do sprawy więcej nie wrócił. 

- Zdajemy sobie sprawę, że pan Snowden stał się bliskim sojusznikiem Kremla. Przyjmując rosyjskie obywatelstwo tylko sformalizował ten układ - oświadczył w grudniu zeszłego roku rzecznik Departamentu Stanu Ned Price.

Snowden, pracownik jednego w podwykonawców Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA), zawsze twierdził, że działa dla dobra publicznego. Zdradzając największą w historii USA ilość opatrzonych klauzulą tajności dokumentów, twierdził, że jedyną jego motywacją jest dbałość o zachowanie wolności obywatelskich.

Przeciek pokazał niezwykłą skalę podsłuchów, jakich dopuszcza się właściwie bez żadnego nadzoru instytucji demokratycznych amerykański wywiad, a w szczególności NSA. Agencja wykorzystuje do tego podsłuchy połączeń telefonicznych czy internetowych. Snowden wykazał także, że przedmiotem nadzoru amerykańskiego wywiadu są przywódcy najbliższych sojuszników USA. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"