Lex Tusk. Prezydent godzi opozycję

Decyzja Andrzeja Dudy zmieniła sytuację między partiami sejmowej opozycji. PiS zastanawia się nad kandydatami do komisji weryfikacyjnej.

Publikacja: 31.05.2023 03:00

Prezydent Andrzej Duda, zdaniem opozycji, pomógł jej w przygotowaniach do marszu 4 czerwca

Prezydent Andrzej Duda, zdaniem opozycji, pomógł jej w przygotowaniach do marszu 4 czerwca

Foto: Radek Pietruszka/pap

Kilkanaście godzin po decyzji prezydenta Andrzeja Dudy – który zdecydował o podpisaniu ustawy powołującej komisję ds. rosyjskich nacisków – główne efekty jej powołania dotyczą opozycji. Swój udział w marszu 4 czerwca ogłosili Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. – Podjęliśmy wspólnie decyzję, że weźmiemy udział w marszu 4 czerwca w Warszawie – powiedział we wtorek Szymon Hołownia. Wcześniej – przed decyzją Andrzeja Dudy – Hołownia deklarował, że 4 czerwca będzie w Lesznie.

Liderzy Polski 2050 i PSL – którzy budują koalicyjny komitet wyborczy pod nazwą Trzecia Droga – zaapelowali też do RPO o monitorowanie prac komisji po tym, jak zostanie oficjalnie powołana. – Domagamy się i oczekujemy nie bierności, nie oczekiwania, tylko pełnej aktywności. Zgłaszania wniosków uczestnictwa czy też zgłaszania wniosków do sądu administracyjnego, jeżeli taka będzie konieczność – apelował Władysław Kosiniak-Kamysz. Nazwał jednocześnie komisję „bolszewicką”, a decyzję prezydenta – fatalną.

Czytaj więcej

Lex Tusk: wolny świat ostro potępia Polskę

Politycy PO w kuluarach przyznają, że deklaracja prezydenta Andrzeja Dudy pomaga w przygotowaniach do marszu, który ma być jednym z „kamieni milowych” kampanii KO do Sejmu.

Komisja zbadana, ale opóźniona

Ustawa powołująca komisję i sama komisja były – jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej” – przedmiotem szerokich badań wewnętrznych w PiS jeszcze w ubiegłym roku. – Sprawdzaliśmy to, jak komisja jest postrzegana, jeszcze w ubiegłym roku. Pomysł komisji i prowadzenia debaty o tym – o Rosji i jej wpływach – wśród kluczowych dla nas wyborców umacnia negatywne postrzeganie Donalda Tuska w kontekście Rosji i Niemiec. To argumenty, które od wielu miesięcy przecież budujemy w prekampanii – podkreśla nasz rozmówca z klubu PiS.

Jednocześnie rozmówcy z klubu PiS zauważają, że przyczyną, dla której obecnie PO może wykorzystywać decyzję w sprawie komisji, jest wielomiesięczne opóźnienie w jej powołaniu. A to – jak zwracają uwagę posłowie klubu PiS – między innymi efekt sporów dotyczących szczegółów ustawy w samym klubie, również na linii PiS–Suwerenna Polska. Zgodnie z pierwotnym planem komisja miała powstać zimą tego roku, na wiele miesięcy przed ogłoszeniem przez PO marszu 4 czerwca. Przedłużały się prace w sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji, przez co z jej składu musiała zostać odwołana np. posłanka Anna Maria Siarkowska z SP.

Nikt z naszych rozmówców nie ma teraz jednak wątpliwości co do esencji decyzji prezydenta Dudy. – Prezydent nie mógł inaczej zrobić. Jak miał zawetować ustawę, która nazywa się „lex Tusk”? Nasz wyborca by tego nie zrozumiał – mówi jeden z naszych informatorów znających kulisy.

Co ciekawe, sama komisja jest przygotowana – chociaż temat jest zupełnie inny – na wzór komisji reprywatyzacyjnej. Politycy Suwerennej Polski zwracają uwagę, że zarzuty opozycji wobec komisji ds. Rosji są podobne jak zarzuty wobec komisji weryfikacyjnej sprzed lat. Oficjalnie też Suwerenna Polska z „satysfakcją” przyjęła poniedziałkową decyzję prezydenta Andrzeja Dudy. I zamierza wskazać swojego reprezentanta do komisji.

Decyzje wkrótce

Z naszych rozmów wynika, że władze PiS nie podjęły jeszcze decyzji co do składu osobowego komisji. Pewne jest w zasadzie tylko to, że swojego przedstawiciela ma w niej mieć wspomniana Suwerenna Polska. Bez głosów Zbigniewa Ziobry i tak powołanie członków komisji nie będzie możliwe w Sejmie. Poza tym decyzje personalne to kwestia najbliższego czasu. A powołanie samej komisji – bez przedstawicieli sejmowej opozycji – to kwestia kolejnych tygodni, czerwcowego posiedzenia Sejmu.

Sztab PiS zaczął we wtorek akcję sztabu dotyczącą samej komisji. W trakcie konferencji prasowej politycy PiS – Rafał Bochenek, Marek Ast i Krzysztof Szczucki (szef RCL-u), zwracali na przykład uwagę, że Tusk chciał powołania komisji śledczej dotyczącej rosyjskiej agentury w Polsce. – To była jasna deklaracja Donalda Tuska – przekonywał rzecznik PiS Rafał Bochenek. Z naszych rozmów wynika, że PiS będzie w najbliższym czasie przypominać tę właśnie deklarację lidera PO Donalda Tuska, chociaż lider PO wprost mówił o komisji śledczej, która jest zupełnie inaczej umocowana prawnie.

Politycy PiS we wtorek mówili też o uprawnieniach komisji, zwłaszcza tych budzących najwięcej wątpliwości i kar, które może stosować komisja. Pojawiło się też hasło „lex anty-Putin” jako określenie całej ustawy.

Kilkanaście godzin po decyzji prezydenta Andrzeja Dudy – który zdecydował o podpisaniu ustawy powołującej komisję ds. rosyjskich nacisków – główne efekty jej powołania dotyczą opozycji. Swój udział w marszu 4 czerwca ogłosili Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. – Podjęliśmy wspólnie decyzję, że weźmiemy udział w marszu 4 czerwca w Warszawie – powiedział we wtorek Szymon Hołownia. Wcześniej – przed decyzją Andrzeja Dudy – Hołownia deklarował, że 4 czerwca będzie w Lesznie.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Mateusz Morawiecki kontra Donald Tusk. Poszło o walkę z inflacją
Polityka
Wybory do PE: Zmiany na listach PiS. Patryk Jaki wystartuje ze Śląska?
Polityka
Fogiel: Nowa władza łamanie prawo. W PiS nigdy nie było pobłażania
Polityka
Jan Strzeżek: Wybory na prezydenta Warszawy już się rozstrzygnęły
Polityka
Dlaczego ABW zasłoniło kamery monitoringu w domach Ziobry? Siemoniak wyjaśnia