Rywal Erdogana apeluje do młodych: Nie macie pieniędzy, odebrano wam radość

"Tych, którzy chcą zmiany w kraju jest teraz więcej niż tych, którzy jej nie chcą" - napisał rywal prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana w wyborach prezydenckich w Turcji, Kemal Kilicdaroglu, w jednym z wpisów na Twitterze skierowanych do młodych tureckich wyborców.

Publikacja: 16.05.2023 14:07

Kemal Kilicdaroglu

Kemal Kilicdaroglu

Foto: AFP

28 maja Kilicdaroglu, wspierany przez sześć partii opozycyjnych, zmierzy się z rządzącym Turcją od 2003 roku (początkowo jako premier) Erdoganem. W I turze Erdogan zdobył 49,5 proc. głosów, a Kilicdaroglu - 44,89 proc.

Erdoganowi nie udało się, jak w poprzednich wyborach, wygrać już w I turze, do czego nawiązuje Kilicdaroglu przekonując, iż wynik I tury pokazał, że zwolenników zmian w kraju jest więcej niż zwolenników obecnego status quo.

Odbywające się równolegle z wyborami prezydenckimi wybory parlamentarne w Turcji przyniosły zwycięstwo blokowi skupionemu wokół Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), który uzyskał 322 miejsca w 600-osobowym parlamencie.

74-letni Kilicdaroglu we wpisach skierowanych do młodych nawiązuje do wysokiej inflacji i spadku wartości liry tureckiej w wyniku polityki pieniężnej, nad realizacją której kontrolę sprawuje prezydent.

Czytaj więcej

Erdogan na pięć dni przed wyborami ogłasza 45-procentową podwyżkę dla urzędników

"Na nic nie wystarcza wam pieniędzy. Odebrano wam radość życia. Tymczasem młodość powinna być wolna od zmartwień" - pisze kandydat opozycji na prezydenta.

"Nikt nie zwróci wam waszej młodości. Macie 12 dni, by wyjść z tego mrocznego tunelu..." - dodaje.

Młodość powinna być wolna od zmartwień

Kemal Kilicdaroglu, kandydat opozycji na prezydenta

Kilicdaroglu zapowiada, że doprowadzi do odbudowy demokracji w kraju po latach koncentrowania władzy w rękach prezydenta Erdogana. Kilicdaroglu chce przywrócić władzę instytucjom, które utraciły autonomię pod rządami Erdogana i odbudować nadszarpnięte relacje z Zachodem zaniepokojonym stanem przestrzegania praw człowieka w Turcji. Kilicdaroglu chce też przywrócenia systemu parlamentarnego w Turcji, ale wygrana bloku na czele którego stoi AKP w wyborach do parlamentu stawia pod znakiem zapytania realizację tego postulatu, ponieważ oznaczałoby to - przy obecnym układzie sił w parlamencie - oddanie władzy proprezydenckiej partii i premierowi z jej szeregów.

Kluczowe dla losów II tury może być zachowanie wyborców trzeciego kandydata w wyborach prezydenckich, nacjonalisty Sinana Ogana, który uzyskał 5,2 proc. poparcia.

W poniedziałek Ogan w rozmowie z agencją Reutera stwierdził, że poprze Kilicdaroglu tylko w sytuacji, gdy kandydat opozycji wykluczy wszelkie ustępstwa na rzecz prokurdyjskiej partii HDP (Ludowa Partia Demokratyczna), trzeciej siły w parlamencie, która popiera kandydaturę rywala Erdogana. HDP jest oskarżana o związki z kurdyjskimi organizacjami paramilitarnymi, czemu kierownictwo tej partii zaprzecza. 

28 maja Kilicdaroglu, wspierany przez sześć partii opozycyjnych, zmierzy się z rządzącym Turcją od 2003 roku (początkowo jako premier) Erdoganem. W I turze Erdogan zdobył 49,5 proc. głosów, a Kilicdaroglu - 44,89 proc.

Erdoganowi nie udało się, jak w poprzednich wyborach, wygrać już w I turze, do czego nawiązuje Kilicdaroglu przekonując, iż wynik I tury pokazał, że zwolenników zmian w kraju jest więcej niż zwolenników obecnego status quo.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę