Schetyna: "Seksualizacja dzieci"? Kaczyński chce sprawdzić, czy temat chwyci w kampanii

- Humbug. Oni próbują sprawdzić, czy ten temat będzie nośny w kampanii wyborczej - tak były lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna skomentował wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i marszałek Sejmu Elżbiety Witek w sprawie ustawy, która ma zapobiegać "seksualizacji dzieci".

Publikacja: 05.05.2023 08:47

Grzegorz Schetyna

Grzegorz Schetyna

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

W czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński poparł społeczną inicjatywę, która ma na celu przygotowanie ustawy zakazującej "seksualizacji" dzieci. - Chodzi o to, by dzieci nie były poddawane praktykom, które są dla nich z pewnością szkodliwe - mówił. Były premier tłumaczył, że chodzi o "seksualizację dzieci i to już bardzo małych, nawet w wieku przedszkolnym".

Marszałek Witek Elżbieta Witek (PiS), która również złożyła podpis pod projektem, opowiadała o sytuacji, która, jak mówiła, miała miejsce w przedszkolu, gdzie dziewczynki musiały przebrać się za chłopców, a chłopcy - za dziewczynki. Według relacji marszałek Sejmu, jedna z matek zobaczyła zdjęcie swojego syna przebranego za dziewczynkę i "wiedziała już, skąd łzy u dziecka".

Przecież nie ma żadnego projektu ustawy.

Grzegorz Schetyna

Wysłuchawszy tej opowieści, Elżbieta Witek postanowiła spotkać się z "kolegami z rządu". - Wiedzieliśmy, że trzeba coś zrobić, aby chronić dzieci — powiedziała.

Na konferencji ani prezes PiS Kaczyński, ani marszałek Sejmu Witek nie przedstawili konkretów rozwiązań, które znajdują się w projekcie ustawy. W piątek w Polsat News o sprawę zapytany został były przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.

Czytaj więcej

Kaczyński zapowiada ustawę przeciwko "seksualizacji" dzieci

- Zdumiony jestem po raz kolejny decyzją, która, tak naprawdę nie jest decyzją - powiedział. Ocenił, że sprawa to próba wprowadzenia do języka polityki przed kampanią wyborczą "tematu, który wydaje się być dla Jarosława Kaczyńskiego, dla PiS-u wygodny i wdzięczny". - Bo przecież nie ma żadnego projektu ustawy - podkreślił Schetyna.

Na uwagę, że jest projekt społeczny były przewodniczący Platformy odparł, że on tego projektu nie widział, bo dokumentu "nie ma". - Nie ma go w internecie, nie funkcjonuje - mówił.

Próbują sprawdzić, czy ten ten temat będzie nośny w kampanii wyborczej.

Grzegorz Schetyna

- Więc dlatego konferencja w siedzibie PiS-u marszałek Witek i prezesa Kaczyńskiego jest po prostu kompletnie pusta, jest próbą wrzucenia tematu, wokół którego chcą zrobić temat, który będą mogli wprowadzić do kampanii wyborczej - ocenił Grzegorz Schetyna.

- Uważam, że próbują sprawdzić, czy ten ten temat będzie nośny w kampanii wyborczej - dodał.

Czy temat będzie nośny? - Uważam, że nie, że wszyscy wiedzą, że to jest po prostu humbug - odparł Schetyna, marszałek Sejmu VI kadencji.

- Po raz kolejny Kaczyński próbuje - tak jak próbował z LGBT w poprzednich kampaniach wyborczych czy w poprzedniej kampanii parlamentarnej i prezydenckiej - tak samo teraz próbuje wprowadzić tzw. seksualizację dzieci. Co to znaczy? Przecież o tym wczoraj nawet nie powiedział, nie jest w stanie opisać, w czym jest problem - powiedział.

Posłowi przytoczono przykład, o którym mówiła w czwartek marszałek Witek. - To jest kompromitujące. W ustach marszałka Sejmu i prezesa największej partii, która rządzi, nadprezydenta i nadpremiera, to po prostu jest kompromitacja - skomentował Grzegorz Schetyna.

W czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński poparł społeczną inicjatywę, która ma na celu przygotowanie ustawy zakazującej "seksualizacji" dzieci. - Chodzi o to, by dzieci nie były poddawane praktykom, które są dla nich z pewnością szkodliwe - mówił. Były premier tłumaczył, że chodzi o "seksualizację dzieci i to już bardzo małych, nawet w wieku przedszkolnym".

Marszałek Witek Elżbieta Witek (PiS), która również złożyła podpis pod projektem, opowiadała o sytuacji, która, jak mówiła, miała miejsce w przedszkolu, gdzie dziewczynki musiały przebrać się za chłopców, a chłopcy - za dziewczynki. Według relacji marszałek Sejmu, jedna z matek zobaczyła zdjęcie swojego syna przebranego za dziewczynkę i "wiedziała już, skąd łzy u dziecka".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Marsz Miliona Serc – duże utrudnienia na ulicach w Warszawie
Materiał Promocyjny
Nowe finansowanie dla transportu miejskiego w Polsce Wschodniej
Polityka
Rząd potwierdza. Do wybuchu w Przewodowie doprowadziła ukraińska rakieta
Polityka
Bogdan Klich: PiS stworzył "polski szlak" przerzutu imigrantów do UE. 2 mln wiz
Polityka
Prawo chroni majątek żony Mateusza Morawieckiego przed kontrolą CBA
Materiał Promocyjny
Sieć kampusowa 5G dla bezpieczeństwa danych
Polityka
Wewnętrzne sondaże dają PiS trzecią kadencję. Będą emocje, nie program
Polityka
Lech Wałęsa przeprasza za to, że za dużo mówił "ja, ja, ja"