Izraelscy rezerwiści odmawiają szkolenia w proteście przeciwko rządowi

Rosnąca liczba rezerwistów wojskowych w Izraelu, w tym członków najważniejszej eskadry sił powietrznych, odmawia stawienia się na służbę w ramach protestu przeciwko skrajnie prawicowemu rządowi.

Publikacja: 07.03.2023 12:57

Izraelscy rezerwiści odmawiają szkolenia w proteście przeciwko rządowi

Foto: Nehemia Gershuni-Aylho/ngphoto.biz

W opublikowanym oświadczeniu niemal wszyscy (37 z 40) piloci rezerwiści z elitarnej izraelskiej 69. eskadry zapowiedzieli, że nie wezmą udziału w ćwiczeniach w tym tygodniu, a zamiast tego wezmą udział w protestach publicznych, twierdząc, że nie są gotowi służyć "dyktatorskiemu reżimowi".

Piloci F-15I są strategicznie kluczową eskadrą zdolną do wykonywania misji dalekiego zasięgu. Ich sprzeciw rodzi natychmiastowe pytania o kompetencje operacyjne Sił Obronnych Izraela (IDF). Urzędnicy ds. bezpieczeństwa są podobno również zaniepokojeni odmową wykonywania rozkazów i niesubordynacją w szeregach wojskowych, ponieważ sprzeciw wobec planów premiera Beniamina Netanjahu dotyczących ograniczenia władzy sądowniczej wzrasta w różnych częściach izraelskiego społeczeństwa.

Czytaj więcej

Konflikt izraelsko-palestyński. Eksplozja nienawiści na ziemiach okupowanych

Szefowie sztabów izraelskiej armii i sił powietrznych mieli spotkać się z pilotami rezerwy, którzy regularnie służą w działaniach operacyjnych, we wtorek po groźbie, że nie zgłoszą się na szkolenie.

Jednocześnie El Al, narodowe linie lotnicze, zostały zmuszone do wyjaśnienia, że lot zaplanowany na przewóz Netanjahu do Włoch na wizytę państwową pod koniec tego tygodnia odbędzie się zgodnie z planem po doniesieniach, że członkowie załogi odmówili obsadzenia lotu.

- To jest dla mnie niewyobrażalne, że kiedykolwiek zrobiłbym coś takiego. Byłem w siłach powietrznych przez 31 lat: 16 z nich było pod rządami Netanjahu, mimo że nigdy na niego nie głosowałem - powiedział Omer Denk, 51-letni nawigator myśliwca F-15, który przeszedł na emeryturę w 2022 roku.

- Tu nie chodzi o politykę ani o polityków. Chodzi o kryzys zaufania do przywództwa, które chce zniszczyć Izrael jako liberalną demokrację - dodał.

Wśród propozycji wysuwanych przez najbardziej radykalnych członków koalicji rządzącej Netanjahu są projekty ustaw, które pozwoliłyby politykom mianować wszystkich sędziów Sądu Najwyższego, a także klauzula uchylenia, która oznaczałaby, że zwykła większość parlamentarna mogłaby unieważnić orzeczenia sądu. Zmiany te prawdopodobnie pomogłyby premierowi uniknąć oskarżenia w jego procesie o korupcję.

Zwolennicy zmian twierdzą, że są one potrzebne, aby przeciwdziałać postrzeganej lewicowej stronniczości w decyzjach sądu, podczas gdy krytycy uważają, że doprowadzą one do cofnięcia się demokracji, jak to miało miejsce na Węgrzech i w Turcji.

Czytaj więcej

Zamieszki w Izraelu. Mieszkańcy kraju protestują przeciwko reformie sądownictwa. Interweniowała policja

Planowane zmiany doprowadziły do największego ruchu protestacyjnego w historii Izraela, z setkami tysięcy ludzi maszerujących w miastach w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. W zeszłym tygodniu protesty stały się gwałtowne, a policja użyła granatów ogłuszających i armatek wodnych.

Środowiska, które normalnie nie angażowałyby się w politykę, takie jak ekonomiści, kwitnący izraelski sektor hi-tech oraz byli wysocy rangą przywódcy wojskowi i wywiadowczy, wyrazili sprzeciw wobec planów władz.

Przemawiając na uroczystości z okazji żydowskiego święta Purim w poniedziałek wieczorem, Netanjahu nazwał decyzję rezerwistów niedopuszczalną i stanowiącą "egzystencjalne" zagrożenie. W weekend zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie swojej wojskowej legitymacji wraz z podpisem: "Kiedy jesteśmy wzywani do służby w rezerwie, zawsze się pojawiamy. Jesteśmy jednym narodem".

W opublikowanym oświadczeniu niemal wszyscy (37 z 40) piloci rezerwiści z elitarnej izraelskiej 69. eskadry zapowiedzieli, że nie wezmą udziału w ćwiczeniach w tym tygodniu, a zamiast tego wezmą udział w protestach publicznych, twierdząc, że nie są gotowi służyć "dyktatorskiemu reżimowi".

Piloci F-15I są strategicznie kluczową eskadrą zdolną do wykonywania misji dalekiego zasięgu. Ich sprzeciw rodzi natychmiastowe pytania o kompetencje operacyjne Sił Obronnych Izraela (IDF). Urzędnicy ds. bezpieczeństwa są podobno również zaniepokojeni odmową wykonywania rozkazów i niesubordynacją w szeregach wojskowych, ponieważ sprzeciw wobec planów premiera Beniamina Netanjahu dotyczących ograniczenia władzy sądowniczej wzrasta w różnych częściach izraelskiego społeczeństwa.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD