Na pytanie, na którą partię oddaliby głos, gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę, 34,76 proc. ankietowanych wskazało Prawo i Sprawiedliwość.
To oznacza wzrost poparcia o niecałe 4 pkt. proc. w porównaniu z badaniami z grudnia ubiegłego roku, gdy na PiS chciało głosować 31,16 proc. respondentów.
Czytaj więcej
- PiS, który w ten sposób rządzi to nie jest PiS, który byłby dla nas partnerem - powiedział poseł Robert Winnicki, pytany w Radiu Plus o ewentulne rozmowy koalicyjne Konfederacji z Prawem i Sprawiedliwością.
Drugie miejsce wciąż zajmuje Koalicja Obywatelska, którą w ostatnim badaniu wskazało 29,02 proc. badanych - mniej o 0,93 pkt. proc.
Niewielkie spadki odnotowały także partie zajmujące kolejne miejsca.
Polska 2050 Szymona Hołowni straciła 0,78 pkt. proc., wskazało ją 11,31 proc. badanych.
Kolejna, Lewica, wskazana przez 10,16 proc, respondentów, notuje stratę w wysokości 1,92 pkt. proc.
Na Konfederację chce oddać głos 6,84 proc. pytanych, mniej 1,06 pkt. proc.
Polskie Stronnictwo Ludowe traci tylko 0,07 pkt. proc. i z wynikiem 5,14 proc. zajmuje piąte miejsce.
Kukiz'15 i Porozumienie otrzymały poparcie odpowiednio 1,15 i 1,05 proc. ankietowanych. Inną partię wskazało 0,57 proc. respondentów.
Badanie zostało zrealizowane w dniach 28–29 stycznia na próbie 1088 dorosłych Polaków.
Pytany o analizę tych wyników prof. Antoni Dudek, politolog z UKSW wskazał, że rządzącej Zjednoczonej Prawicy sprzyja łagodna zima - wcześniej dużo mówiono o kryzysie węglowym, więc Polacy byli przygotowani na większe zimowe trudności. PiS zapewnia, że UE wypłaci pieniądze z KPO, a opozycja jest rozproszona i "zajmuje się sama sobą", nie składając konstruktywnych propozycji.
Prof. Dudek wskazał również na duży elektorat negatywny Donalda Tuska, za którego rządów PO osiągnęła swoje apogeum, do którego nie może powrócić.