Nieoficjalne informacje mówią, że nawet 60 byłych i obecnych eurodeputowanych „przewija się” w belgijskim śledztwie dotyczącym korupcji i prania pieniędzy za przychylność wobec Kataru, ale i innych państw uznawanych za reżimowe – Maroka czy Azerbejdżanu. To wiedza wynikająca z bardzo szeroko opisanych wniosków o uchylenie immunitetów europosłom, danych wywiadowczych oraz zeznań podejrzanych – w tym głównie skruszonego Piera Antonia Panzeriego, byłego posła socjalistów i Demokratów, podejrzanego o korupcję w Qatargate. Panzeri miał nieskrępowany dostęp do parlamentu po odejściu w 2019 r. i założeniu organizacji pozarządowej o nazwie Fight Impunity. To przez nią miał odbywać się korupcyjny lobbing Kataru i Maroka w PE.
Kto był przyjacielem
Związki z Katarem w PE prześwietla głęboko belgijska prokuratura. W tym grupę tzw. przyjaciół Kataru – tak ambasada tego państwa nazywała europosłów, którzy interesowali się współpracą z tym krajem. Którzy z polskich eurodeputowanych tam bywali?
W październiku 2016 r. europoseł PiS Tomasz Poręba (członek Sojuszu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, który skupia wszystkich europosłów PiS) spotkał się z szejkiem Ali bin Jassim Al Thanim, ambasadorem Kataru w Królestwie Belgii i szefem Misji Państwa Kataru przy Unii Europejskiej. „Spotkanie dotyczyło sposobów zacieśnienia współpracy między Państwem Katar a Parlamentem Europejskim poprzez Sojusz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (AECR) oraz polską delegację w Parlamencie Europejskim w różnych obszarach będących przedmiotem wspólnego zainteresowania”.
Czytaj więcej
Przełom w aferze korupcyjnej Parlamentu Europejskiego. Główny oskarżony opowie prokuraturze o wszystkim.
Szef misji Państwa Kataru przy Unii Europejskiej pochwalił „silne więzi między Państwem Katar a Parlamentem Europejskim” – czytamy na stronie ambasady Kataru.