Pani minister nie daje rady. Christine Lambrecht krytykowana za stan niemieckiego wojska

Mimo ambitnych planów Bundeswehra jest w gorszym stanie niż przed rokiem. Media winią szefową resortu obrony Christine Lambrecht.

Publikacja: 22.12.2022 03:00

Media nie mają żadnej wątpliwości, że odpowiedzialność za opieszałość w realizacji Zeitenwende, czyl

Media nie mają żadnej wątpliwości, że odpowiedzialność za opieszałość w realizacji Zeitenwende, czyli epokowej zmiany w odniesieniu do armii, ponosi szefowa resortu obrony Christine Lambrecht (na zdjęciu).

Foto: EPA/FILIP SINGER

- Potrzebujemy latających samolotów, pływających statków i żołnierzy optymalnie wyposażonych do wykonywania swoich misji – oświadczył trzy dni po rosyjskiej inwazji na Ukrainę kanclerz Olaf Scholz i zapowiedział utworzenie specjalnego, wartego 100 mld euro, funduszu na unowocześnienie Bundeswehry. Środki te powinny zostać skonsumowane do 2026 roku.

Do tej pory nie wiadomo, czy całe to przedsięwzięcie nie zakończy się wielką katastrofą, jego realizacja idzie jak po grudzie. Wprawdzie Komisja Budżetowa Bundestagu zaaprobowała kilka dni temu wydatki 13 mld euro z tego programu, ale zdaniem niemieckich mediów i wielu ekspertów tempo przygotowań do modernizacji Bundeswehry jest katastrofalnie niskie.

Media nie mają żadnej wątpliwości, że odpowiedzialność za opieszałość w realizacji Zeitenwende, czyli epokowej zmiany w odniesieniu do armii, ponosi szefowa resortu obrony Christine Lambrecht (SPD).

Czytaj więcej

Oficjalnie: Potężny pakiet pomocy wojskowej USA dla Kijowa. Ukraina dostanie system Patriot

W mediach wyśmiewana jest jej oferta pomocy dla Ukrainy w postaci słynnych już hełmów czy mocno przeleżałych granatników Strieła, jeszcze z zapasów NRD. Na przekazanie Kijowowi przeciwlotniczych gepardów Bundeswehra zdecydowała się dopiero późną wiosną, pod wpływem żądań zgłaszanych w Bundestagu. Sama minister nie uniknęła także reprymendy mediów za złamanie poufności w sprawie planów przekazania Polsce antyrakiet Patriot.

Powierzenie jej przed rokiem resortu obrony krytykowano niemal od początku, jednak gwałtowna fala dezaprobaty jest reakcją na doniesienia o fatalnym stanie technicznym najnowszych pojazdów bojowych armii. Chodzi o transportery Puma przedstawiane przez producentów, koncerny Krauss-Maffei Wegmann i Rheinmetall, jako cud techniki. Jednak w czasie niedawnego sprawdzianu w warunkach ekstremalnych zawiodło wszystkich 18 maszyn. Takiej katastrofy wizerunkowej do tej pory nie było, chociaż opowieści o dotkliwych brakach w Bundeswehrze zaczęły już dawno temu funkcjonować jako dowcipy. Niedawno wyszło na jaw, że armia nie dysponuje zapasami amunicji na 30 dni działań wojennych, co byłoby zgodne z wymogami NATO. Na ile dni starczą zapasy, dokładnie nie wiadomo, ale zdaniem ekspertów na dwa, trzy dni. – Nawet nie próbowała zreorganizować zaopatrzenia w swoim ministerstwie. Czy to dla niej za dużo pracy? – pisał w środę konserwatywny dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Czytaj więcej

Olaf Scholz nie zamierza izolować Chin

– Dobrze, że jest już pierwsza lista zakupów sprzętu dla armii, ale nie oznacza to, że wszystko pójdzie już dalej jak z płatka – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Rafael Loss, ekspert European Council on Foreign Relations. Jego zdaniem wymagane są głębokie zmiany strukturalne w resorcie obrony, dotyczące zwłaszcza systemu zaopatrzenia w nowe uzbrojenie. W tej sprawie nic się jeszcze nie z zmieniło, co zagraża realizacji całego programu.

Największym przedsięwzięciem będzie zakup 35 myśliwców F-35 za niemal 9 mld euro. Lotnictwo otrzymać je ma w latach 2026–2029. Przygotowywany jest nowy program dotyczący wozów bojowych Puma, których obecna wersja jest nie do użytku. Armia ma otrzymać także nowe karabiny szturmowe, nowoczesny sprzęt komunikacyjny, nowe fregaty i sporo innego sprzętu. Nikt nie wie, kiedy to wszystko nastąpi.

- Potrzebujemy latających samolotów, pływających statków i żołnierzy optymalnie wyposażonych do wykonywania swoich misji – oświadczył trzy dni po rosyjskiej inwazji na Ukrainę kanclerz Olaf Scholz i zapowiedział utworzenie specjalnego, wartego 100 mld euro, funduszu na unowocześnienie Bundeswehry. Środki te powinny zostać skonsumowane do 2026 roku.

Do tej pory nie wiadomo, czy całe to przedsięwzięcie nie zakończy się wielką katastrofą, jego realizacja idzie jak po grudzie. Wprawdzie Komisja Budżetowa Bundestagu zaaprobowała kilka dni temu wydatki 13 mld euro z tego programu, ale zdaniem niemieckich mediów i wielu ekspertów tempo przygotowań do modernizacji Bundeswehry jest katastrofalnie niskie.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Polityka
Ban dla TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy
Polityka
Kaukaz Południowy. Rosja się wycofuje, kilka państw walczy o wpływy
Polityka
USA i Wielka Brytania nakładają nowe sankcje na Iran. „Jesteśmy o krok od wojny”
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Nie puszczają urzędników nawet na Białoruś. Moskwa strzeże swoich tajemnic