Korea Płn.: Obrażają Kim Dzong Una na murach

Niedawno w kilku miastach Korei Północnej, w tym także w stolicy kraju, Pjongjangu, odkryto graffiti obrażające Kim Dzong Una.

Aktualizacja: 19.04.2016 14:05 Publikacja: 19.04.2016 13:55

Korea Płn.: Obrażają Kim Dzong Una na murach

Foto: AFP

Na ścianach domów pojawiły się napisy ze znanym na całym świecie określeniem kwestionującym dobre imię matki Kim Dzong Una. Znajdowano także ulotki z podobnymi hasłami. W ostatnich kilku miesiącach do incydentów takich doszło w Pjongjangu, Chongjinie, Hamhungu, Pjongsongu i Sariwonie. 

Szczególnie wiele razy do obrażania przywódcy Korei Północnej dochodziło w miasteczku Posong przy granicy z Chinami po noworocznych uroczystościach. Jeden z obraźliwych napisów umieszczono bezpośrednio pod portretem Kim Ir Sena na tamtejszym dworcu kolejowym.

W ubiegłym roku pisano także po plakatach zapowiadających majowy kongres partii. W Pjongsongu 9 września znaleziono egzemplarze, na których słowo "zwycięzca" odnoszące się do Korei Północnej, zamieniano na "pokonany". W czerwcu 2011 roku Pjongjang zamknięto na 3 dni, po odkryciu graffiti głoszącego, że Kim Ir Sen był dyktatorem, który zagłodził swoich obywateli na śmierć.

Po wypadkach z Posongu sprawdzano charakter pisma 20 tys. mieszkańców okolicy, żeby znaleźć tego, kto mógł napisać obraźliwe ulotki. Podobno jednak dochodzenie nie przyniosło efektu.

Opozycja w Korei Północnej ma wbrew pozorom długą tradycję. Od lat 80. ubiegłego wieku w niektórych miejscach kraju wybuchły protesty, które musiało tłumić wojsko. Buntowały się także same jednostki wojskowe na wschodnim wybrzeżu półwyspu. Ostatnio coraz więcej osób ucieka z Północy. Zbiorowa ucieczka personelu jednej z restauracji z chińskiego miasta Ningbo oraz wysoki rangą wojskowy, którzy wybrali życie na Południu są najświeższymi dowodami, że w kraju Kim Dzong Una nie wszystko idzie po linii władzy.

Historycy przypominają, że już podczas wojny koreańskiej na Północy działała antykomunistyczna partyzantka. Grupa nazywana przez Amerykanów "Białymi Tygrysami" miała liczyć nawet 22 tys. członków.

Na ścianach domów pojawiły się napisy ze znanym na całym świecie określeniem kwestionującym dobre imię matki Kim Dzong Una. Znajdowano także ulotki z podobnymi hasłami. W ostatnich kilku miesiącach do incydentów takich doszło w Pjongjangu, Chongjinie, Hamhungu, Pjongsongu i Sariwonie. 

Szczególnie wiele razy do obrażania przywódcy Korei Północnej dochodziło w miasteczku Posong przy granicy z Chinami po noworocznych uroczystościach. Jeden z obraźliwych napisów umieszczono bezpośrednio pod portretem Kim Ir Sena na tamtejszym dworcu kolejowym.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Boris Johnson chciał zagłosować w wyborach. Nie mógł przez wprowadzoną przez siebie zmianę
Polityka
Tajna kolacja Scholza i Macrona. Przywódcy Francji i Niemiec przygotowują się na wizytę Xi
Polityka
Bloomberg: Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem
Polityka
Co zrobi Moskwa, jeśli Zachód zabierze Rosji 300 miliardów dolarów?
Polityka
Charles Michel wyjaśnia dlaczego UE musi się rozszerzać
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił