Reklama

USA: Wybory zdominowane przez gospodarkę

Dwa tygodnie przed wyborami politycy obu partii sięgają w swoich kampaniach po chwytliwe tematy.

Publikacja: 24.10.2022 03:00

Były prezydent Donald Trump na przedwyborczym wiecu republikanów w Teksasie

Były prezydent Donald Trump na przedwyborczym wiecu republikanów w Teksasie

Foto: AFP

Wybory połówkowe (8 listopada) i ich tematy wiele mogą powiedzieć o politycznym życiu Amerykanów. Są swoistym referendum na temat partii rządzącej i barometrem społecznych niepokojów i nadziei.

Jak wynika z przedwyborczych analiz, prawie połowę zarejestrowanych wyborców do pójścia do zbliżających się wyborów motywuje ich sytuacja gospodarcza i kwestie związane z dostępem do aborcji.

Zainteresowanie sytuacją gospodarczą napędza niepokój dotyczący inflacji, która bije 40-letnie rekordy i sprawia, że przeciętny Amerykanin wydaje kilkaset dolarów miesięcznie więcej na jedzenie, benzynę i inne najpotrzebniejsze rzeczy. W kwestiach społecznych króluje aborcja, a to za sprawą historycznej czerwcowej decyzji Sądu Najwyższego, który wycofał konstytucyjną gwarancję dostępu do aborcji, a potem pojawiły się m.in. ze strony senatora Lindseya Grahama apele o ogólnokrajowy, federalny zakaz usuwania ciąży po 15. tygodniu życia.

Zainteresowanie sytuacją gospodarczą napędza niepokój dotyczący inflacji, która bije 40-letnie rekordy.

Rola ekonomii

Republikanie w reklamach i dyskusjach wykorzystują emocje wynikające z sytuacji imigracyjnej i eksploatują kwestie rosnących kosztów utrzymania. Demokraci stawiają na aborcję oraz opiekę zdrowotną – ku niezadowoleniu wielu strategów, którzy uważają, że politycy tej partii popełniają błąd, nie wykorzystując tematu sytuacji gospodarczej i nie promując Inflation Reduction Act, zatwierdzonej przez nich ustawy, która, jak się przypuszcza, pozytywnie wpłynie na rozwój wielu sektorów gospodarki. – Ignorowanie kwestii ekonomicznych to polityczny błąd w sztuce – pisał niedawno senator Bernie Sanders w „Guardianie”, gdzie krytykował podejście demokratów do promowania się w wyborach.

Reklama
Reklama

W politycznych reklamach przycichł nieco temat dostępu do broni, który normalnie jest popularną kwestią mocno różniącą demokratów i republikanów, ale coraz więcej uwagi kandydaci obu partii poświęcają bezpieczeństwu publicznemu. Początkowo był to temat eksploatowany przez republikanów, ale w walce o wyborców podchwycili go również demokraci.

Wielka gra

Na szali jest to, która partia uzyska większość w Senacie i Izbie Reprezentantów, a to – w konsekwencji – rzutować będzie również na wynik wyborów prezydenckich w 2024 r.

W Waszyngtonie obowiązuje niemalże żelazna zasada, że partia rządzącego prezydenta traci miejsca w Kongresie w wyborach połówkowych. Niemniej – jak podkreślają komentatorzy – obecne czasy nie są konwencjonalne. – Kraj wciąż podnosi się z pandemii, SN odebrał gwarancję dostępu do aborcji, a zwolennicy byłego prezydenta wciąż odmawiają uznania jego porażki w wyborach w 2020 r. – pisze „The New York Times”. Sondaże polityczne potwierdzają ten brak przewidywalności. Jeszcze parę miesięcy temu barometr polityczny przechylał się w stronę republikanów, ale dynamika nastrojów wyborczych zmieniła się po decyzji SN w sprawie aborcji, zatwierdzeniu przez demokratów kilku ważnych ustaw oraz spadku cen benzyny. Akcje demokratów poszły w górę, by ostatnio spaść w dół po wzroście cen paliwa i niepokojów gospodarczych. Nie pomaga im też to, że poparcie dla prezydenta Bidena, choć nieco wyższe niż w pierwszej połowie roku, wciąż utrzymuje się poniżej 50 proc.

W rezultacie eksperci szacują, że kandydaci republikańscy do Izby Reprezentantów są na dobrej drodze do przejęcia dziewięciu dystryktów obecnie będących w rękach demokratów, a – jak się szacuje – stracą dwa, co da ich partii przewagę w tej izbie.

W Senacie demokraci mają nieco więcej nadziei. W kilku kluczowych stanach w prawyborach wygrali polityczni nowicjusze popierający Donalda Trumpa. Mowa tu m.in. o Donie Borucu w New Hampshire, Herschelu Walkerze w Georgii, Mehmedzie Ozie w Pensylwanii. Demokraci liczą na ich potknięcia i niechęć wyborców do prawicowego ekstremizmu.

Dwa wyścigi przyciągają najwięcej uwagi, bo mogą ostatecznie zdecydować o przewadze jednej lub drugiej partii w wyborach do Senatu, ale na razie trudno przewidzieć w nich zwycięzcę. W Georgii republikański kandydat Herschel Walker, który przedstawiał się jako zagorzały przeciwnik aborcji, w ostatnich tygodniach tłumaczy się z doniesień, że zapłacił za usunięcie ciąży swojej partnerki. Partia Republikańska nadal go wspiera i ma on szanse w wyścigu z demokratą obecnie zasiadającym w Senacie Rafaelem Warnockiem.

Reklama
Reklama

W Pensylwanii rywal dr. Oza, demokratyczny kandydat John Fetterman, spędził kilka miesięcy z dala od szlaku wyborczego, bo przechodził rekonwalescencję po udarze i próbuje nadrobić stracony czas. W sondażach idą łeb w łeb.

Polityka
Brytyjscy politycy bronią BBC przed atakami Trumpa. „Chce ingerować w naszą demokrację”
Polityka
Donald Trump pozywa BBC. Domaga się nawet 10 mld dolarów odszkodowania
Polityka
Donald Trump o zamordowaniu Roba Reinera: Cierpiał na zespół zaburzeń Trumpa
Polityka
Majątek Trumpów rośnie na kryptowalutach
Polityka
Trump podbija Amerykę Łacińską. W Chile wybory wygrał jego sojusznik
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama