Jak informowała wcześniej "Rzeczpospolita", proponowany przez wicepremiera Jacka Sasina podatek od nadmiarowych zysków miał wynieść 50 proc. i objąć nie tylko spółki Skarbu Państwa, koncerny energetyczne i banki, ale też wszystkie firmy prywatne zatrudniające powyżej 250 osób. Danina miała ściągnąć do budżetu państwa od biznesu 13,5 mld zł, a środki miały posłużyć do sfinansowania wypłaty rekompensat za wysokie ceny energii dla samorządów i odbiorców chronionych.
Według późniejszych informacji RMF FM, pomysł Sasina miał trafić do kosza. Rząd miał zrezygnować z dalszych prac nad projektem w obecnym kształcie. W czwartek rzecznik rządu Piotr Müller został w Radiu Zet zapytany, czy rząd definitywnie zrezygnował z podatku od nadmiarowych zysków, zwanego "podatkiem Sasina".
Czytaj więcej
Rząd rezygnuje z zaproponowanego przez wicepremiera Jacka Sasina pomysłu wprowadzenia podatku od...
- Zdarza się tak, że niektóre firmy ze względu na tę sytuację międzynarodową mają większe zyski niż wynikałoby to z naturalnych działań gospodarczych i z tego podatku nie zrezygnowaliśmy, natomiast obserwujemy jak wygląda sytuacja w poszczególnych sektorach i myślę, że jeżeli będzie to rozwiązanie wchodziło, to właśnie jako podatek sektorowy, który dotykałby tych firm, które rzeczywiście mają ponadnadmiarowe zyski w stosunku do tego, co wynika z ich naturalnych działań rynkowych - odparł rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego.