Jak inne kraje świata Chiny muszą w dzisiejszych czasach stawić czoła całej litanii przypadłości: dramatycznie wysokim cenom paliw i żywności, zamykającym się rynkom eksportowym, zwyżce stóp procentowych przez większość międzynarodowych banków centralnych. Ale na horyzoncie pojawił się też szereg specyficznych problemów strukturalnych, które spowodowały, że ekonomiści, którzy jeszcze tak niedawno zachwycali się osiągnięciami Państwa Środka, teraz widzą jego przyszłość w ciemnych barwach.
Hiszpańska bańka
Być może największe wrażenie zrobił obraz 15 wieżowców mieszkalnych, które ostatnio zostały wysadzone w powietrze w stolicy Junnanu, Kunming, na południu kraju: deweloperzy tak długo czekali na klientów, aż w końcu dali za wygraną. Tyle że to tylko wierzchołek góry lodowej problemów, które dopadły sektor nieruchomości. Do tej pory to było w Chinach główne narzędzie wzrostu, które przejęło niemal jedną trzecią PKB. Tylko Hiszpania doszła do takiego poziomu w 2008 r. – ale zaraz potem wpadła w głęboki kryzys, który zmienił warunki życia całego pokolenie Hiszpanów. Czy teraz będzie podobnie z Chinami?
Na tyle Bank Światowy prognozuje wzrost PKB dla Chin w 2022 r.
Tak niezwykły rozwój budownictwa był sztucznie napędzany przez państwo. Gdy w 2012 r. Xi Jinping przejął władzę, uznał, że powszechny dostęp do mieszkań będzie jedną z kluczowych cech wprowadzonego przez niego programu powszechnego dobrobytu. Ale na fali tanich kredytów i powszechnej korupcji ceny doszły do takiego poziomu, że choćby w Shenzhen na południu kraju przeciętna rodzina musi odkładać przez 25 lat wszystkie swoje dochody, aby kupić trzypokojowe mieszkanie. W najdroższej metropolii Europy, Londynie, jest to 13 lat, a najdroższym mieście Ameryki, Nowym Jorku, 8 lat.
Xi, który ogłosił, że „nieruchomości są po to, aby w nich żyć, a nie nimi spekulować”, wprowadził latem szereg restrykcji fiskalnych, które mają powstrzymać rosnącą bańkę. Ale według wielu ekonomistów zrobił to za późno. Upadek Evergrande, największego dewelopera świata, może wskazywać, że mają rację.