Reklama

Rosjanie coraz bardziej znudzeni wojną

Zainteresowanie w Rosji wydarzeniami nad Dnieprem jest najmniejsze od początku agresji na Ukrainę. Do rządowej TV wraca rozrywka.

Publikacja: 05.09.2022 22:30

Rosjanie coraz bardziej znudzeni wojną

Foto: AFP

Na początku marca aż 64 proc. Rosjan uważnie obserwowało wydarzenia na Ukrainie, ale już wtedy temat słabo albo wcale nie interesował 36 proc. badanych. Tymczasem po ponad pół roku wojny prawie połowa Rosjan nie interesuje się wydarzeniami nad Dnieprem. Rozpoczęty przez Moskwę konflikt w mniejszym lub większym stopniu śledzi tylko 51 proc. respondentów.

Wynika to z najnowszych badań niezależnego ośrodka Centrum Lewady, który władze Rosji uznały za „zagranicznego agenta”. Co ciekawe, młodzi Rosjanie w wieku od 18 do 24 lat prawie nie interesują się toczoną przez ich kraj wojną. 48 proc. z nich deklaruje, że nie przywiązują wagi do tego tematu, a 25 proc. wcale nie obserwuje wydarzeń w sąsiednim państwie. Podobna sytuacja jest w grupie wiekowej od 25 do 39 lat. Temat najbardziej obserwuje starsze pokolenie Rosjan (55+).

Najmniej popierają działania władz młodzi.

– Od kwietnia spada zainteresowanie tym tematem. Młodzież w ogóle ucieka przed tym, nie chcą o tym nawet słuchać i rozmawiać. Co ciekawe, najmniej popierają działania władz właśnie młodzi. Uświadamiają sobie jednak, że nie mają wpływu na sytuację, zamykają się i nie chcą brać za to odpowiedzialności – mówi „Rzeczpospolitej” Lew Gudkow, szef Centrum Lewady.

Tymczasem poparcie dla działań rosyjskiej armii wśród Rosjan pozostaje mniej więcej na tym samym poziomie, deklaruje go 76 proc. badanych. Przeciwnego zdania jest zaledwie 17 proc., 7 proc. unika odpowiedzi na to pytanie. Prawie połowa respondentów wciąż twierdzi, że „są dumni z Rosji” z powodu wojny przeciwko Ukrainie. Niespełna co trzeci uważa, że trwające od ponad pół roku wydarzenia powodują „strach, zaniepokojenie i przerażenie”. Tymczasem 60 proc. Rosjan w ogóle nie poczuwa się do moralnej odpowiedzialności za śmierć ludzi i zniszczenia na Ukrainie, 23 proc. poczuwają się „w jakimś stopniu”, a pełną odpowiedzialność za to bierze na siebie jedynie 10 proc. ankietowanych.

Reklama
Reklama

– Rosjanie jeszcze z czasów radzieckich demonstrują lojalność wobec władz i deklarują gotowość do poparcia, ale personalnej odpowiedzialności za działania rządzących unikają. A przecież akceptacja działań państwa jest współuczestniczeniem w przestępstwach popełnianych przez państwo. Wielu woli tej myśli do siebie nie dopuszczać – mówi Gudkow. – System sowiecki upadł, ale zachowały się totalitarne instytucje takie jak KGB (obecnie FSB – red.), policja, sądy i władze, które nie poczuwają się do odpowiedzialności przed mieszkańcami kraju. Odtworzone zostały imperialne mity i stereotypy. I to nie tylko wina Putina, ale również demokratów rządzących w latach 90. Bo wtedy komunizm nie został w Rosji rozliczony, odbyła się restauracja totalitaryzmu – twierdzi niezależny rosyjski socjolog.

Aż 45 proc. Rosjan chce, by ukraińskie obwody chersoński i zaporoski „zostały częścią Rosji”. Co piąty uważa, że okupowane częściowo przez Rosjan regiony powinny „zostać niepodległymi państwami”. Niewielu Rosjan wierzy jednak w szybkie zakończenie wojny, zdecydowana większość uważa, że może potrwać jeszcze co najmniej pół roku. Tymczasem jednak są mocno podzieleni co do rozmów pokojowych z Ukrainą. 48 proc. badanych sądzi, że trzeba kontynuować działania wojenne, ale 44 proc. twierdzi, że już teraz należy zacząć negocjacje.

– W Moskwie nic nie wskazuje na to, że po drugiej stronie granicy trwają działania wojenne. Jechałem półtorej godziny z przedmieść do centrum i zauważyłem tylko jeden samochód, który na szybie miał literę „Z” (używaną przez zwolenników rosyjskiej agresji – red.). Część ludzi ma depresję, część wyjechała za granicę, a część już zdążyła stamtąd wrócić – mówi Gudkow.

Wygląda na to, że Kreml ma patent na złagodzenie depresji u części Rosjan. Dyrektor generalny jednej z czołowych rządowych stacji Pierwyj Kanał Konstantin Ernst ogłosił w ubiegłym tygodniu, że na ekrany telewizorów powracają programy rozrywkowe. Zostały zawieszone po rozpoczęciu inwazji 24 lutego i zastąpione propagandowymi programami informacyjnymi oraz publicystycznymi. W niedziele odbyła się premiera nowego sezonu popularnego programu muzycznego „Gołos 60+”, w którym rosyjscy seniorzy demonstrują swoje zdolności wokalne. Zapowiedziano też nowe rosyjskie seriale i komedie. W kraju wciąż obowiązuje cenzura i nie funkcjonuje żadne niezależne medium. „Specjalnej operacji wojskowej” wciąż nie wolno nazywać wojną.

Polityka
Niemcy: Parlament za powiększeniem armii. Wprowadza dobrowolną służbę wojskową
Polityka
Ważna decyzja Sądu Najwyższego USA. Walka o wyborców w Teksasie
Polityka
Emmanuel Macron ostrzega przed zdradą Amerykanów. Ujawniono zapis rozmowy
Polityka
Obamowie wciąż wskazują drogę
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Kontrowersyjna decyzja Pete'a Hegsetha. „New York Times” pozwał Pentagon
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama