Czytaj więcej

"Rzeczpospolita" o katastrofie ekologicznej na Odrze: Najnowsze informacje i komentarze

Jak stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem 24 wiceminister klimatu i środowiska, Jacek Ozdoba, początkowe doniesienia o dużym stężeniu rtęci w Odrze, „spowodowały chaos medialny” oraz doprowadziły do tego, że że służby musiały pójść tym tropem. - Kiedy pani marszałek Polak, powołując się na stronę niemiecką, poinformowała o rtęci, to wywołało to utrudnienie dla służb. Nastawiło to aparaturę całego procesu badawczego na metale ciężkie - stwierdził polityk i zwrócił uwagę na to, że politycy Platformy Obywatelskiej wciąż twierdzą, że podawane przez nich informacje były prawdziwe. 

Czytaj więcej

Posłanka Nowej Lewicy pokazuje zdjęcie jesiotra. "Niekompetencja go zabiła"

Jacek Ozdoba nazywał zachowanie polityków opozycji celowym działaniem, a ich narrację w tej sprawie „manipulacją”. - Rozumiem politykę, ale kiedy mamy do czynienia z katastrofą ekologiczną, to świadczy o manipulacji - powiedział. - Cały czas powtarzają, że rtęć wystąpiła. Ona może wystąpić nawet w wodzie pitnej - dodał. - Były premier kraju, który był odpowiedzialny za nasze bezpieczeństwo, nagle porównuje partię polityczną do rtęci czy nazywa mordercą. Mam wrażenie, że PO najchętniej wrzuciłaby rtęć do Odry, aby wyszła w badaniach, i dalej o tym krzyczała - zaznaczył polityk. 

Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski podczas wtorkowej konferencji prasowej poinformował, że parametry próbek wody, które pobierane są na dolnośląskim odcinku Odry od 5 sierpnia "ulegają poprawie". Jak podkreślił, „parametry fizykochemiczne w głównym nurcie rzeki są już takie same jak średnia wieloletnia”. - Odra na odcinku dolnośląskim wróciła do normy - dodał.