Premier Mateusz Morawiecki wygłosił wystąpienie dla mediów po unijnym szczycie, na którym zdecydowano o przyznaniu statusu kandydata do UE Ukrainie i Mołdawii. Powiedział, że "Ukraina otrzymała ten sztandar nadziei" w wyniku szeroko zakrojonej akcji dyplomatycznej i rozmów politycznych "przede wszystkim ze strony Polski". Szef polskiego rządu podziękował za zaangażowanie w sprawę Ukrainy prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
- Ja również rozmawiałem z wieloma premierami, i to niejednokrotnie, na ten temat, jak ważne jest połączenie tych kropek na rysunku. Walka nie może się odbywać w próżni. Musi być jednocześnie swego rodzaju odpowiedź na to ze strony Europy. Nie może być tak, że Europa, Unia Europejska, zostawia Ukrainę tylko dlatego, że (ta - red.) jest poza granicami Unii Europejskiej, na pastwę Rosji - mówił Morawiecki.
Czytaj więcej
- To będzie możliwe po tym, jak Kijów zaakceptuje wszystkie wymagania Moskwy - tak możliwość osiągnięcia porozumienia pokojowego między Rosją a Ukrainą skomentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
- Więc jest to strategiczna zmiana, jest to bardzo głęboka zmiana, która doprowadzi - wierzę w to bardzo mocno - do uwolnienia Ukrainy w jak najkrótszym czasie, uwolnienia jej z rąk rosyjskich sołdatów, do wyjścia rosyjskich żołnierzy z terytorium Ukrainy - dodał premier.
- Zatwierdziliśmy dalszą pomoc dla Ukrainy - powiedział Mateusz Morawiecki, odnosząc się do konkluzji szczytu. - Ukraina jest państwem w stanie wojny i nie ma z czego płacić pielęgniarkom, nauczycielom, policjantom, straży granicznej, czy za wiele innych usług publicznych - zaznaczył. - Przecież ci ludzie muszą też z czegoś żyć, dlatego zatwierdziliśmy 9 mld euro pomocy dla Ukrainy - oświadczył.