W niedzielę wybory w najludniejszym landzie Niemiec. Zwycięstwo CDU miałoby przełomowe znaczenie

CDU liczy na wygraną w Nadrenii Północnej-Westfalii, co miałoby dodać skrzydeł partii upokorzonej porażką po 16 latach rządów Angeli Merkel.

Publikacja: 12.05.2022 21:00

Z Nadrenii pochodzi obecny szef CDU Friedrich Merz (na zdjęciu), który krytykuje rząd Olafa Scholza

Z Nadrenii pochodzi obecny szef CDU Friedrich Merz (na zdjęciu), który krytykuje rząd Olafa Scholza za brak zdecydowania w sprawie pomocy militarnej dla Ukrainy.

Foto: Bernd von Jutrczenka/dpa

W federalnych Niemczech wybory landowe nie mają bezpośredniego wpływu na działania rządu w Berlinie. Jednak niedzielne głosowanie w najludniejszym landzie odbywa się w czasie największego konfliktu w Europie po drugiej wojnie światowej. To wiele zmienia.

– Mimo że sama wojna nie jest najważniejszym tematem kampanii, to jednak nadaje jej ton w warunkach rekordowej inflacji, zwłaszcza rosnących cen benzyny czy dyskutowanego embarga na rosyjską ropę – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Werner Patzelt, politolog z Drezna. Nie bez znaczenia są kontrowersje dotyczące dostaw ciężkiej broni dla Ukrainy i kształt niemieckiej polityki wschodniej.

Landem rządzi od pięciu lat chadecka CDU w koalicji z liberałami z FDP

Po raz pierwszy w wyborach landowych na dalszy plan schodzą problemy socjalne i lokalne, zaś w kampanii główną rolę odgrywają sprawy związane z polityką zagraniczną i obronną, które są w gestii rządu w Berlinie. Nie może to dziwić – w mediach najważniejsze miejsce zajmują informacje o tym, jak sytuacja na frontach Ukrainy wpłynie na dostawy rosyjskiej ropy i gazu, a tym samym na stan gospodarki i poziom życia obywateli. Zwłaszcza w Nadrenii Północnej-Westfalii, gdzie koncentruje się ciężki przemysł.

Landem rządzi od pięciu lat chadecka CDU w koalicji z liberałami z FDP. Premierem był do niedawna Armin Laschet, wielki przegrany w ubiegłorocznych wyborach do Bundestagu w konfrontacji z Olafem Scholzem i jego SPD. Jak wynika z sondaży, CDU ma przewagę kilku punktów procentowych nad SPD i wiele wskazuje na to, że utrzyma się przy władzy. W niemieckim systemie zwycięskie ugrupowanie dobiera sobie koalicjantów. Jeżeli do większości w lokalnym parlamencie nie wystarczy głosów FDP, pozostają jeszcze Zieloni. I nie ma znaczenia, że zarówno Zieloni, jak i FDP są partnerami koalicyjnymi w rządzie kanclerza Scholza.

SPD w Nadrenii Północnej-Westfalii czyni w kampanii starania, aby rozliczyć CDU z porażek, takich jak poważne zaniedbania, które doprowadziły latem ubiegłego roku do katastrofalnej powodzi. Z Nadrenii pochodzi obecny szef CDU Friedrich Merz, który krytykuje rząd Olafa Scholza za brak zdecydowania w sprawie pomocy militarnej dla Ukrainy. Zwłaszcza w przekazaniu ofierze rosyjskiej agresji czołgów. To on jako pierwszy niemiecki polityk tej rangi pojechał do Kijowa, zapewniając prezydenta Zełenskiego o niemieckiej solidarności i wsparciu. Jego wyprawa spotkała się z pozytywnym odbiorem w Niemczech, gdzie większość społeczeństwa opowiadała się za wsparciem Ukrainy ciężkim sprzętem wojennym. Nie pozostało to bez wpływu na nastroje wyborcze w Nadrenii Północnej-Westfalii.

Dla CDU, odsuniętej od władzy w Berlinie po 16 latach rządów Merkel, zwycięstwo w landzie zamieszkałym przez niemal co czwartego obywatele RFN miałoby przełomowe znaczenie. Dla SPD nie oznaczałoby końca świata, ale rzuciłoby cień na dalsze rządy Scholza.

Czytaj więcej

Berlin i Kijów na drodze do pojednania

– Porażka SPD w niedzielnych wyborach nie wpłynie na działania rządu federalnego. Jego kierunek polityczny jest obecnie zdeterminowany przez wydarzenia w Ukrainie. W samej SPD, gdzie silny jest nadal ruch pacyfistyczny, brak sukcesu w Nadrenii Północnej-Westfalii musiałby doprowadzić do pewnych przewartościowań – tłumaczy prof. Patzelt.

W pewnym stopniu już nastąpiły po decyzjach kanclerza Scholza o przekazaniu Ukrainie dział przeciwlotniczych i samobieżnych haubic. CDU i bawarska CSU nie łagodzą jednak krytyki pod adresem rządu. W zgłoszonym w czwartek w Bundestagu wniosku domagają się bardziej zdecydowanych działań wobec rosyjskich oligarchów.

W federalnych Niemczech wybory landowe nie mają bezpośredniego wpływu na działania rządu w Berlinie. Jednak niedzielne głosowanie w najludniejszym landzie odbywa się w czasie największego konfliktu w Europie po drugiej wojnie światowej. To wiele zmienia.

– Mimo że sama wojna nie jest najważniejszym tematem kampanii, to jednak nadaje jej ton w warunkach rekordowej inflacji, zwłaszcza rosnących cen benzyny czy dyskutowanego embarga na rosyjską ropę – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Werner Patzelt, politolog z Drezna. Nie bez znaczenia są kontrowersje dotyczące dostaw ciężkiej broni dla Ukrainy i kształt niemieckiej polityki wschodniej.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Świat zapomniał o Białorusi. Co na to przeciwnicy dyktatora?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Wybory do PE. Czy eurosceptycy zatrzymają integrację?
Polityka
Wiceminister obrony Rosji zatrzymany za łapówkę. Odpowiadał za majątek armii
Polityka
Senat USA się śpieszy. Szybka ścieżka ustawy o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu