Czy UE jest w stanie przyjąć rozwiązania, które pozwolą uniezależnić się od rosyjskiego gazu i paliw?
Wojna w Ukrainie przyśpieszyła prace, które w UE były podejmowane od lat, choć przebiegały wolniej niż można było oczekiwać. Wydaje się, że Europa – tym razem – na serio zamierza zmniejszyć, a nawet zupełnie uniezależnić się od rosyjskich surowców kopalnych – najpierw od gazu, a potem od ropy naftowej. Gorącym życzeniem instytucji europejskich jest to, żeby zakończyć ten proces do końca roku. Od 1 stycznia 2023 r. surowce byłyby pozyskiwane poza Rosją.
Czy Polska może być liderem tej transformacji energetycznej?
Polska od lat zabiegała o to, żeby skoordynować działania UE, np. żeby podejmować wspólne decyzje co do zakupu paliw, a zwłaszcza gazu. Ale te postanowienia mają sens, jeśli są wykonywane w całej Unii. Premier Morawiecki ogłosił, że praktycznie już nie kupujemy rosyjskiego gazu, ale de facto kupujemy – importując go z Niemiec, ponieważ Niemcy dalej są odbiorcami rosyjskiego gazu. By móc całkowicie stwierdzić, że Polska jest uwolniona od paliw rosyjskich, cała Europa musi podjąć taką decyzję.
Czytaj więcej
W kwestii dywersyfikacji źródeł gazu w Polsce głównym problemem była nadmierna ilość gazu zakontraktowanego jeszcze przez rząd pani premier Hanny Suchockiej. Myśmy otrzymywali o jakieś 27-30 proc. gazu za dużo - mówił były premier, europoseł Leszek Miller, w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską.