Leszek Miller: Jeśli Karol Nawrocki wygra w obecnym Sejmie może powstać nowy rząd

Były premier Leszek Miller w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem w programie „Rzecz o polityce” jednoznacznie poparł Rafała Trzaskowskiego, wskazując, że w nadchodzących wyborach prezydenckich odda na niego głos po raz trzeci.

Publikacja: 23.05.2025 10:46

Leszek Miller

Leszek Miller

Foto: TV.RP.PL

arb

- Głosowałem na Trzaskowskiego, kiedy ubiegał się o stanowisko prezydenta Warszawy. Potem głosowałem, kiedy ubiegał się o stanowisko prezydenta kraju. I teraz po raz trzeci również, kiedy ubiegał się o stanowisko prezydenta Polski – mówił Miller.

Leszek Miller o sondażu dla TVN, w którym Karol Nawrocki prowadzi: Wydaje mi się to po prostu niemożliwe

Były premier nie ukrywa jednak, że niepokoją go sondaże, które wskazują na przewagę Karola Nawrockiego. Mówiąc o sondażu ośrodka Opinia24, dla TVN24 i TVN, z którego wynika, że Nawrocki może obecnie liczyć na 47 proc. głosów, a Trzaskowski – na 45 proc., Miller przyznał, że „jest nim zszokowany”. - Bo mnie dalej się wydaje, że to jest po prostu niemożliwe – dodał.

Czytaj więcej

Nowy sondaż prezydencki: Jakie poparcie mają Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski?

Były premier wyraził podejrzenie, że opublikowanie takiego badania przez TVN24 mogło mieć na celu zmobilizowanie elektoratu Trzaskowskiego. Jego zdaniem ewentualna wygrana Nawrockiego oznaczałaby polityczne „tsunami”, które zapoczątkowałoby budowę nowej większości parlamentarnej przez Jarosława Kaczyńskiego. Miller przewiduje, że Kaczyński „wyłuska jakąś część posłów z innych ugrupowań” i jeśli uda się zbudować nową większość, może dojść do zmiany prezydium Sejmu, a nawet premiera – co nowy prezydent mógłby chętnie zatwierdzić.

Były premier ostrożnie podchodzi również do zapowiedzi Nawrockiego o przyspieszonych wyborach parlamentarnych, podkreślając, że prezydent nie ma realnych możliwości doprowadzenia do nich bez współpracy z większością sejmową. - Ja mówię o tym, co może się stać w tej kadencji Sejmu. Po prostu odwrócenie większości parlamentarnej, a dobrze pan wie, że w Sejmie rządzi arytmetyka – wyjaśnił w kontekście ewentualnego sformowania nowej większości.

Gdyby Trzaskowski wystąpił w najbliższych dniach z takim poważnym planem pokoju dla Ukrainy, to mógłby zarobić bardzo dużo punktów

Leszek Miller, były premier

O szansach Trzaskowskiego zadecydują – zdaniem Millera – niezdecydowani wyborcy. Wskazał, że „jest duża grupa tych, którzy się wahają” i dla których „dzisiejsza debata może być decydująca”. Kluczowe będzie, jak mówił, solidne przygotowanie Trzaskowskiego do starcia z Nawrockim. Miller zaapelował, by kandydat Koalicji Obywatelskiej nie sprawiał wrażenia przypadkowego uczestnika debaty i wezwał jego sztab do intensywnych przygotowań, obejmujących „wszystkie ewentualności, jakie mogą zaistnieć, łącznie z jakąś reakcją na gadżety, które pan Nawrocki może podrzucać”.

Wybory prezydenckie: Leszek Miller krytykuje postawę lewicy

W rozmowie poruszono także temat postawy lewicy w kontekście drugiej tury wyborów prezydenckich. Leszek Miller nie szczędził gorzkich słów pod adresem środowiska skupionego wokół partii Razem. Odnosząc się do decyzji tej formacji, by nie rekomendować poparcia żadnemu z kandydatów, były szef rządu stwierdził: - Dla Zandberga to obecne dwie formacje są szkodliwe dla Polski. On zresztą mówi, że czuje obrzydzenie zarówno w stosunku do jednych, jak i drugich, więc z tego punktu widzenia to on się zachowuje poprawnie.

Czytaj więcej

Współprzewodnicząca Razem: Za późno przeszliśmy do twardej opozycji wobec rządu Donalda Tuska

Na pytanie o wpływ elektoratu lewicy na wynik drugiej tury, Miller zaznaczył, że „od różnych grup może bardzo wiele zależeć”, ponieważ różnice między kandydatami mogą być minimalne. Sugerował, że Trzaskowski powinien spróbować przechwycić postulaty, które były podnoszone w pierwszej turze. Wskazał m.in. na rosnące społeczne zmęczenie wojną na Ukrainie i potrzebę pokazania troski o pokój. - Gdyby Trzaskowski wystąpił w najbliższych dniach z takim poważnym planem pokoju dla Ukrainy, to mógłby zarobić bardzo dużo punktów - stwierdził. W opinii Millera to właśnie kandydaci używający wojennej retoryki, jak Szymon Hołownia, ponieśli największe straty, podczas gdy wyborcy są coraz bardziej skłonni poprzeć „solidny, przemyślany plan pokoju”.

Były premier skrytykował również brak przygotowania sztabu Trzaskowskiego w tej kwestii. - Nawet jeżeli nie ma czasu (…) to przynajmniej jego zarys, a w każdym razie wbicie do świadomości społecznej obrazu Trzaskowskiego, który z troską pochyla się nad ofiarami – mówił.

W rozmowie odniesiono się także do postulatu Karola Nawrockiego dotyczącego ekshumacji na Wołyniu. Miller przyznał, że „ekshumacje powinny być już dawno zrobione”, ale zarazem przestrzegł przed akceptacją ukraińskiego nacjonalizmu, przypominając o tragicznych ofiarach tej ideologii. Jego zdaniem Ukraina wciąż nie rozliczyła się z przeszłością, a jej obecna polityka historyczna — gloryfikująca zbrodniarzy wojennych — powinna być przedmiotem debaty, zwłaszcza w kontekście aspiracji do NATO i UE.

- Głosowałem na Trzaskowskiego, kiedy ubiegał się o stanowisko prezydenta Warszawy. Potem głosowałem, kiedy ubiegał się o stanowisko prezydenta kraju. I teraz po raz trzeci również, kiedy ubiegał się o stanowisko prezydenta Polski – mówił Miller.

Leszek Miller o sondażu dla TVN, w którym Karol Nawrocki prowadzi: Wydaje mi się to po prostu niemożliwe

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Debata prezydencka: Karol Nawrocki kontra Rafał Trzaskowski
Polityka
„Nie wolno nam odpuścić ani na chwilę”. Jarosław Kaczyński wzywa działaczy PiS do mobilizacji
Polityka
Karol Nawrocki brał udział w tzw. ustawkach kibiców. Sztab: Nie wstydzi się tego
Polityka
Dobromir Sośnierz zabrał głos po wizycie Karola Nawrockiego u Sławomira Mentzena. „Ja w to nie wierzę”
Polityka
Współprzewodnicząca Razem: Za późno przeszliśmy do twardej opozycji wobec rządu Donalda Tuska