Pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Kontrowersje wokół wysokości stawek

Wojewodowie mogą sami ustalać stawki za przyjęcie uchodźców, ale nie dla osób prywatnych. Brak zapisu o maksymalnych kwotach to pole do nadużyć.

Publikacja: 23.03.2022 21:00

Przyjmujący uciekinierów z Ukrainy mogą liczyć na rekompensaty, ale nie są one jednakowe dla wszystk

Przyjmujący uciekinierów z Ukrainy mogą liczyć na rekompensaty, ale nie są one jednakowe dla wszystkich podmiotów

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Zgodnie z rozporządzeniem premiera osoby prywatne, które przyjmą pod swój dach uchodźcę z Ukrainy, otrzymują 40 zł od osoby za dzień. Ale jeśli zakwaterowanie i wyżywienie zapewni „jednostka organizacyjna, osoba prawna albo przedsiębiorca”, wojewoda może podnieść tę kwotę (ma do tego prawo i wtedy, gdy uchodźcy zapewniono utrzymanie przed wejściem ustawy w życie). Jednak brak zapisu o maksymalnej stawce oraz powiązania standardu miejsca z wysokością kwoty stwarza pole do nadużyć – uważają eksperci.

Hotel w cenie

Wysokość refundacji za przyjęcie uchodźców z Ukrainy budzi kontrowersje nie tylko dlatego, że prywatne osoby dostają mniej. Burzę wywołała informacja o 95 zł od osoby (co ujawniło TOK FM), jaką płaci wojewoda mazowiecki za każdego uchodźcę, który trafi do wielkiej hali centrum targowego Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie. Jak na warunki w zbiorowej sali (jest tu obecnie 6 tys. osób), gdzie są rzędy łóżek i zero prywatności, opłata jest wysoka. Tyle że – jak się okazało – umowę zawarto, gdy obowiązywał pierwotny, taki sam dla wszystkich ryczałt – 120 zł. – Umowa jest na miesiąc, po tym czasie będzie negocjowana. Punktem wyjścia jest 40 zł dziennie – zapewnia Ewa Filipowicz, rzeczniczka wojewody.

Do rozporządzenia nie wpisano górnej granicy, wojewoda może podnosić stawki według uznania, co budzi wątpliwości.

Jak wojewodowie korzystają z prawa do podwyższania stawek? Klucz jest różny. Jak sprawdziła „Rzeczpospolita”, duże hale, sale, remizy strażackie, internaty są opłacane niżej. Najwięcej za utrzymanie uchodźcy dostają pensjonaty i nieduże hotele.

W Krakowie przyjęto dwie stawki – dla miejsc wielkopowierzchniowych 40 zł brutto, dla hoteli 70 zł netto za osobę na dzień. – Mamy sześć obiektów z zakwaterowaniem zbiorowym, w dawnym centrum handlowym czy zaadaptowanych obiektach poszpitalnych. Jest w nich ok. 1500 uchodźców – mówi nam Emilia Król z biura prasowego UM Krakowa.

Czytaj więcej

Polska wydala 45 rosyjskich dyplomatów. MSZ: Agresja na Ukrainę dowodzi, że Rosja to państwo wrogie wobec Polski

W Częstochowie kwoty uzależniono od rodzaju miejsca noclegowego. – 70 zł dziennie za osobę to stawka najwyższa za hotele i pensjonaty, 60 zł za obiekty typu hala, schronisko, szkolne i biurowe. Z kolei 45 zł za remizy, kwatery prywatne i pozostałe – wylicza Włodzimierz Tutaj, rzecznik Urzędu Miasta Częstochowy.

– W umowach podpisanych do końca marca obowiązują stawki 140 zł brutto lub nieco mniejsze. Będziemy je aneksować, nowe kwoty będą niższe – mówi Marcin Tymiński, rzecznik wojewody pomorskiego.

– Zalecenia MSWiA i wspólnie wypracowane stanowisko jest takie, żeby nie przekraczać 70 zł za osobę – słyszymy od jednego z samorządowców.

Czytaj więcej

Radny z miasta Sumy: Jesteśmy prawie okrążeni. Wytrzymamy 3-4 tygodnie

Ale może być to trudne do wdrożenia. W Katowicach hotele Załęże i Senator (jak podała „GW”) uznały, że nowa stawka za pobyt – 70 zł (zamiast wcześniejszej 120 zł) jest za niska i na nią się nie zgodziły – miasto w trybie pilnym przeniosło ok. 60 uchodźców do nowych miejsc.

Czytelne kryteria

Jednak do rozporządzenia nie wpisano górnej granicy, wojewoda może podnosić stawki według uznania, co budzi wątpliwości. Już dziś dochodzi do nieczytelnych sytuacji.

– Wiem o ośrodkach wczasowych, gdzie są lepsze warunki, a stawki za utrzymanie uchodźcy są niższe niż w wielkich halach – mówi nam poseł Marek Biernacki z KO, i uważa, że rozporządzenie trzeba doprecyzować. – Kryteria powinny być jasne i czytelne. Należy określić, jaka jest refundacja za pobyt uchodźcy w wielkiej hali, a jaka w pensjonacie, gdzie są mniejsze pokoje – uważa Biernacki.

Czytaj więcej

Wojna na Ukrainie i sankcje na Rosję. Mentzen: Sankcjami się czołgów nie zatrzymuje

Wiesław Szczepański, poseł Lewicy, szef sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji, przyznaje:

– W tym rozporządzeniu jest zbyt daleko idąca dowolność co do kwot. W jednym województwie wojewoda może zgodzić się na 110 zł za utrzymanie uchodźcy, w innym na 90 zł czy 70 zł. Należałoby wpisać maksymalną stawkę i określić kategorie miejsc – mówi poseł Szczepański. – Życie przynosi sytuacje trudne do przewidzenia, wiele rzeczy należy doprecyzować – dodaje.

Jedna z osób zwraca uwagą na inny nieprecyzyjny zapis, który mówi, że wojewoda może „w szczególnie uzasadnionych przypadkach” wydłużyć o kolejne 60 dni płacenie za utrzymanie uchodźcy. Co kryje się pod tym pojęciem – nie wiadomo. – To zbyt duże pole do swobody – słyszymy od naszych rozmówców.

Zgodnie z rozporządzeniem premiera osoby prywatne, które przyjmą pod swój dach uchodźcę z Ukrainy, otrzymują 40 zł od osoby za dzień. Ale jeśli zakwaterowanie i wyżywienie zapewni „jednostka organizacyjna, osoba prawna albo przedsiębiorca”, wojewoda może podnieść tę kwotę (ma do tego prawo i wtedy, gdy uchodźcy zapewniono utrzymanie przed wejściem ustawy w życie). Jednak brak zapisu o maksymalnej stawce oraz powiązania standardu miejsca z wysokością kwoty stwarza pole do nadużyć – uważają eksperci.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”