Po dwóch latach międzynarodowej izolacji Władimir Putin jedzie z oficjalną wizyta do Japonii. – Nie mamy żadnych terytorialnych sporów z Japonią. To Japonia uważa, że ma terytorialne problemy z nami, a my gotowi jesteśmy rozmawiać o wszystkim, co zaproponuje Tokio – powiedział rosyjski prezydent przed wyjazdem.
Spór dotyczy trzech dużych wysp i grupy mniejszych z archipelagu kurylskiego, nazywanych w Japonii Terytoriami Północnymi, a w Rosji – południową częścią archipelagu kurylskiego. Oba państwa do dziś nie zawarły traktatu pokojowego po 1945 roku i formalnie znajdują się w stanie wojny – z powodu Wysp Kurylskich. W 1956 roku ZSRR i Japonia podpisały wspólną deklarację kończącą wojnę, ale w dokumencie Moskwa zobowiązywała się do oddania wyspy Shikotan i małego archipelagu Habomai (a dwóch innych wysp nie). Zwrot miał nastąpić po podpisaniu traktatu pokojowego, czego jednak nie zrobiono do dzisiaj.
– Problem jest opracowywany – odpowiadał przed wyjazdem szefa jego rzecznik prasowy Dmitrij Pieskow.
W ciągu ostatniego pół roku pojawiły się nieoficjalne informacje o japońskich propozycjach rozwiązania sporu. Tokio miało godzić się na otrzymanie tylko części wysp położonych najbliżej wysp japońskich. Podobne propozycje składała Moskwa w 2004 i 2006, ale wtedy Tokio ich nie przyjęło.
Jednak według ostatnich pogłosek Japonia zaproponowała utworzenie na spornym terytorium wspólnego zarządu japońsko-rosyjskiego.