Prawdziwy bój o Rzeszów. Jaki jest cel PiS?

W walce z kandydatem Solidarnej Polski PiS chce w Rzeszowie poszerzyć swój elektorat – wynika z naszych informacji.

Aktualizacja: 12.03.2021 09:29 Publikacja: 11.03.2021 19:49

Z badań elektoratu wynika, że mieszkańcy Rzeszowa preferują kandydata lub kandydatkę spoza sił party

Z badań elektoratu wynika, że mieszkańcy Rzeszowa preferują kandydata lub kandydatkę spoza sił partyjnych. Na zdjęciu Marcin Warchoł z Solidarnej Polski, wiceminister sprawiedliwości

Foto: Fotorzepa/ Jakub Czermiński

Starcie w Rzeszowie zapowiada się wyjątkowo. Nie tylko będzie to pierwsza kampania wyborcza po kolejnych falach pandemii koronawirusa, ale też w stolicy Podkarpacia zmierzą się koalicjanci: PiS i Solidarna Polska. Bo chociaż Ewa Leniart startuje z komitetu obywatelskiego, to ma wsparcie Prawa i Sprawiedliwości.

Jak wynika z naszych informacji, kampania Leniart ma się opierać na pokazywaniu i zdobywaniu poparcia szerokich środowisk, nie tylko związanych z PiS. – To wynika z badań. Mieszkańcy Rzeszowa po 18 latach rządów bezpartyjnego, chociaż związanego z SLD, prezydenta Ferenca oczekują kogoś, kto nie kojarzy się bezpośrednio z machiną partyjną – mówi nam rozmówca z klubu PiS, który zna szczegóły planowanej kampanii. Jak dodaje nasz dobrze poinformowany rozmówca z partii Jarosława Kaczyńskiego, Leniart jako wojewoda zawsze dbała o to, by prowadzić politykę „otwartych drzwi" w urzędzie wojewódzkim, co może zdaniem naszych rozmówców zaowocować poparciem mniej oczywistych środowisk lokalnych.

W kampanię w Rzeszowie będą wpisane wydarzenia ogólnokrajowe, np. głosowanie w Sejmie za środkami własnymi UE, czyli zgodą na przyjęcie unijnego Funduszu Odbudowy. Solidarna Polska zapowiada głosowanie przeciwko, a jej kandydatem w Rzeszowie jest wiceminister sprawiedliwości i poseł z regionu Marcin Warchoł. To mogą wykorzystać jego konkurenci, bo Fundusz będzie oznaczał konkretne kwoty dla Podkarpacia i Rzeszowa.

Kampania w jej kluczowej fazie odbędzie się też po przedstawieniu założeń Nowego Ładu – szykowanego przez PiS projektu inwestycyjnego i społeczno-gospodarczego.

Kampania w Rzeszowie będzie się toczyć w sytuacji, w której prezydent Tadeusz Ferenc – ku zaskoczeniu wielu obserwatorów nawet w samym mieście – poparł, ogłaszając swoją rezygnację, Marcina Warchoła z Solidarnej Polski. Warchoł zapowiedział od razu, że „jego partią jest Rzeszów", zadeklarował też, że po ewentualnej wygranej utrzyma dotychczasowe zatrudnienie w rzeszowskim ratuszu. Jak informuje lokalny portal rzeszow.naszemiasto.pl, Warchoł chce w najbliższym czasie rozpocząć kampanię bezpośrednią. W Dzień Kobiet rozdawał w mieście kwiaty, teraz ma wręczać mieszkańcom małe drzewka w ramach akcji wiosennego sadzenia i zazieleniania miasta. Będzie je rozdawał razem z prezydentem Ferencem – informuje portal. Akcja ma się rozpocząć 20 marca na rzeszowskich bulwarach. Do wyścigu szykuje się też kandydat Konfederacji Grzegorz Braun, który z Rzeszowa dostał się do Sejmu.

Nie ma żadnych wątpliwości, że mimo lokalnego charakteru starcia jest ono traktowane przez najważniejsze siły polityczne bardzo poważnie. – Nie ma nigdzie zakazu, by partie tworzące koalicję startowały samodzielnie w wyborach uzupełniających. Taka jest polityka. Będziemy toczyć bój w Rzeszowie, na szczeblu centralnym tworzymy koalicję – powiedział w czwartek w programie „Tłit WP" wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Do starcia o Rzeszów szykuje się też opozycja. Z naszych informacji wynika, że nie jest wykluczone, by kandydatem całej opozycji (KO, Lewica, PSL i ruch Szymona Hołowni) był Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący rady miasta i szef klubu Rozwój Rzeszowa.

Jak wynika z naszych rozmów, Fijołek rozmawiał już kilkakrotnie z liderami Koalicji Obywatelskiej. Rozmowy – jak zapewniają nasi informatorzy – są bardzo intensywne, a kandydata możemy ostatecznie poznać w ciągu najbliższych dni. Inne osoby, które pojawiają się w rozważaniach, to poseł KO Paweł Poncyljusz oraz była przewodnicząca sejmiku Teresa Kubas-Hul. Ona została rekomendowana przez lokalne struktury partii, ale – jak słyszymy – wiele wskazuje, że kandydatem opozycji może zostać właśnie Fijołek.

Starcie w Rzeszowie zapowiada się wyjątkowo. Nie tylko będzie to pierwsza kampania wyborcza po kolejnych falach pandemii koronawirusa, ale też w stolicy Podkarpacia zmierzą się koalicjanci: PiS i Solidarna Polska. Bo chociaż Ewa Leniart startuje z komitetu obywatelskiego, to ma wsparcie Prawa i Sprawiedliwości.

Jak wynika z naszych informacji, kampania Leniart ma się opierać na pokazywaniu i zdobywaniu poparcia szerokich środowisk, nie tylko związanych z PiS. – To wynika z badań. Mieszkańcy Rzeszowa po 18 latach rządów bezpartyjnego, chociaż związanego z SLD, prezydenta Ferenca oczekują kogoś, kto nie kojarzy się bezpośrednio z machiną partyjną – mówi nam rozmówca z klubu PiS, który zna szczegóły planowanej kampanii. Jak dodaje nasz dobrze poinformowany rozmówca z partii Jarosława Kaczyńskiego, Leniart jako wojewoda zawsze dbała o to, by prowadzić politykę „otwartych drzwi" w urzędzie wojewódzkim, co może zdaniem naszych rozmówców zaowocować poparciem mniej oczywistych środowisk lokalnych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"