Braun wypowiedział się na temat rocznicy wydarzeń z marca'68. - Rzeczywiście o marcu wciąż - chyba - mamy fragmentaryczną wiedzę, bo jest dość powszechna, utrwalona społecznie wiedza o akcji antysemickiej pod patronatem Gomułki. To jest taki utrwalony dramat. Byłem wtedy studentem, mieszkałem w akademiku, i to był taki moment, który dla bardzo wielu studentów – którzy nie byli szczególnie zaangażowani w działalność opozycyjną, to wtedy nie było szeroka – moment przebudzenia. Dzisiaj się mówi, że 1968 r. jest końcem okresu "małej stabilizacji". To był ten moment, kiedy studenci - chociażby ci mieszkający w akademiku, pochodzący z niedużych miast – nagle zderzyli się z kłamstwem. (...) Nagle poszli 8 marca na uniwersytet, a 9-go przeczytali w gazecie, że tam jakieś grupy chuliganów awanturowały się i zakłócały komunikację miejską – powiedział.