Sejm rozpatruje tzw. lex TVN, czyli projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która ogranicza możliwość nabywania udziału w polskich mediach przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Wejście nowelizacji w życie w obecnym kształcie oznaczałoby konieczność pozbycia się większościowego pakietu akcji TVN przez obecnego właściciela telewizji, amerykańską firmę Discovery.
- Miały miejsce ataki, które można nazwać wojną hybrydową - ze strony jednego z naszych sąsiadów mieliśmy sytuację, w których zaatakowano naszych ministrów, ostatnio nawet pojawiły się przypadki terroru, co do których są przypuszczenia, że są inspirowane z pewnej części naszego kontynentu - bronił w Sejmie nowelizacji poseł PiS Marek Suski.
Podczas debaty Konfederacja złożyła trzy poprawki. Partia proponowała, by władze mediów publicznych były wybierane przez KRRiTV, a nie przez Radę Mediów Narodowych oraz, by KRRiTV była wybierana przez Sejm, Senat i prezydenta. Trzecia propozycja dotyczyła zablokowania 6 miliardów złotych z budżetu państwa dla TVP.
- Gdyby 6 mld zł dorzucić do funduszu, który przeznaczacie na 500plus, można byłoby zmienić program w 650+. Dlaczego Rachonie, Jakimowicze, Ogórki są ważniejsze od polskich dzieci? - pytał Artur Dziambor.
Sejmowa komisja kultury i środków przekazu odrzuciła te poprawki. - To pokazuje, że cały ten spór, który dzisiaj obserwujemy jest jednym wielkim teatrem. Jest wygodnie jednym i drugim, żeby mieć swój TVN i żeby mieć swoje TVP - ocenił poseł Robert Winnicki.