Lex TVN: Konfederacja wstrzyma się od głosu. "Nie nasza wojna"

Posłowie Konfederacji zapowiedzieli, że wstrzymają się od głosu w sprawie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Arytmetyka sejmowa jest bezlitosna zarówno teraz, jak i po powrocie z izby wyższej. To nie jest nasza wojna" - tłumaczą.

Aktualizacja: 11.08.2021 16:18 Publikacja: 11.08.2021 15:57

Lex TVN: Konfederacja wstrzyma się od głosu. "Nie nasza wojna"

Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Sejm rozpatruje tzw. lex TVN, czyli projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która ogranicza możliwość nabywania udziału w polskich mediach przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Wejście nowelizacji w życie w obecnym kształcie oznaczałoby konieczność pozbycia się większościowego pakietu akcji TVN przez obecnego właściciela telewizji, amerykańską firmę Discovery.

- Miały miejsce ataki, które można nazwać wojną hybrydową - ze strony jednego z naszych sąsiadów mieliśmy sytuację, w których zaatakowano naszych ministrów, ostatnio nawet pojawiły się przypadki terroru, co do których są przypuszczenia, że są inspirowane z pewnej części naszego kontynentu - bronił w Sejmie nowelizacji poseł PiS Marek Suski.

Podczas debaty Konfederacja złożyła trzy poprawki. Partia proponowała, by władze mediów publicznych były wybierane przez KRRiTV, a nie przez Radę Mediów Narodowych oraz, by KRRiTV była wybierana przez Sejm, Senat i prezydenta. Trzecia propozycja dotyczyła zablokowania 6 miliardów złotych z budżetu państwa dla TVP.

- Gdyby 6 mld zł dorzucić do funduszu, który przeznaczacie na 500plus, można byłoby zmienić program w 650+. Dlaczego Rachonie, Jakimowicze, Ogórki są ważniejsze od polskich dzieci? - pytał Artur Dziambor. 

Sejmowa komisja kultury i środków przekazu odrzuciła te poprawki. - To pokazuje, że cały ten spór, który dzisiaj obserwujemy jest jednym wielkim teatrem. Jest wygodnie jednym i drugim, żeby mieć swój TVN i żeby mieć swoje TVP - ocenił poseł Robert Winnicki.

Przed głosowaniem Konfederacja zapowiedziała, że nie poprze nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Posłowie partii wstrzymają się od głosu. 

- Konfederacja będzie głosować jednolicie i podwójnie. Zarówno teraz, jak i po najbardziej prawdopodobnym wecie Senatu będziemy wstrzymywać się od głosu. Arytmetyka sejmowa jest bezlitosna zarówno teraz, jak i po powrocie z izby wyższej. To nie jest nasza wojna - poinformował Tomasz Grabarczyk, dyrektor biura prasowego Konfederacji.

- Tak jak mówiłem arytmetyka sejmowa jest bezlitosna. Ustawa wróci z Senatu, a nasze wstrzymanie oznacza de facto brak poparcia dla przejścia ustawy w sejmie. Nie mówiąc już o tym, że dzisiaj PiS najpewniej ma swoją większość, więc głosy Konfederacji nic nie zmieniają - dodał.

Sejm rozpatruje tzw. lex TVN, czyli projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która ogranicza możliwość nabywania udziału w polskich mediach przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Wejście nowelizacji w życie w obecnym kształcie oznaczałoby konieczność pozbycia się większościowego pakietu akcji TVN przez obecnego właściciela telewizji, amerykańską firmę Discovery.

- Miały miejsce ataki, które można nazwać wojną hybrydową - ze strony jednego z naszych sąsiadów mieliśmy sytuację, w których zaatakowano naszych ministrów, ostatnio nawet pojawiły się przypadki terroru, co do których są przypuszczenia, że są inspirowane z pewnej części naszego kontynentu - bronił w Sejmie nowelizacji poseł PiS Marek Suski.

Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora