Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który w połowie lipca zdecydował, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych ws. sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją, spowodowało powrót dyskusji o możliwości tzw. polexitu.
W uzasadnieniu wyroku TK wskazano, że Unia Europejska nie może zastępować państw członkowskich w tworzeniu regulacji dotyczących ustroju sądów i gwarancji niezawisłości sędziów. Kilka dni po orzeczeniu premier Mateusz Morawiecki zapewniał jednak, że „nie ma żadnego ryzyka polexitu, jest to swego rodzaju fantazja polityczna”. - Nie ma tutaj ani ryzyka, ani żadnych takich zamiarów. Jest to swojego rodzaju emocja polityczna, którą nasi przeciwnicy, oponenci próbują wzbudzi - przekonywał podczas konferencji prasowej w Miedzianej Górze.
Ale zdaniem części komentatorów Polska jeszcze nigdy nie była tak blisko wyjścia z Unii. „Nie dlatego, że taki jest zadeklarowany plan polskich władz albo że chce tego europejska centrala, ale dlatego, że w tym kierunku coraz mocniej prowadzi logika wydarzeń, na które ludzie myślący racjonalnie mają coraz mniejszy wpływ” - pisał w „Rzeczpospolitej” Jędrzej Bielecki.
Przeczytaj: Polexit, powtórka z brexitu
O realności wyjścia Polski z UE mówią politycy opozycji. Komentując wyrok TK Tomasz Grodzki, marszałek Senatu, ocenił, że „oznaki przygotowania do polexitu są coraz bardziej jasne”. - Mamy tego przykłady w związku z tym co dzieje się z Trybunałem Konstytucyjnym. Ta gra jest niezwykle ryzykowna, gdy pięciu sędziów, w tym sędziowie nieuprawnieni czyli dublerzy, negują to, o czym naród dawno zdecydował w referendum, czyli, że uznajemy traktaty europejskie, traktat lizboński, sygnowany przez Lecha Kaczyńskiego. Tak, że czynienie kroków, które finalnie mogą skończyć się naszym wyjściem z UE, jest grą niezwykle niebezpieczną, z której cieszą się na wschód od nas. Co więcej władze nie są uprawnione do tego typu ruchów, bo naród jednoznacznie opowiedział się w referendum za tym, że chcemy być członkami rodziny narodów europejskich - powiedział polityk PO.