Partia Marcinkiewicza bez szans na sukces

Po prawej stronie sceny politycznej nie widzę miejsca na nową formację. Gdyby jednak powstała, nie miałaby zbyt wielkich szans u wyborców – uważa znany socjolog

Aktualizacja: 28.02.2008 00:54 Publikacja: 28.02.2008 00:53

Partia Marcinkiewicza bez szans na sukces

Foto: Rzeczpospolita

Red

Słuchając po raz kolejny zapowiedzi byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, że po swoim powrocie z Londynu będzie musiał założyć partię, by odbierać głosy PiS, zastanawiam się, na ile są to pomysły formacyjne i strukturalne, a na ile ich źródeł należy szukać w niespełnionych ambicjach.

Prawa strona polskiej sceny politycznej formułuje się bowiem dosyć wyraźnie i klarownie. Mamy dwie duże partie, sytuujące się między centrum a prawą stroną, które wyczerpują zapotrzebowanie prawicowego elektoratu. O wiele większym problemem jest dziś to, co się dzieje po lewej stronie sceny politycznej, która jest słaba. I dopóki partie odbierane jako postkomunistyczne będą rościły sobie prawo do bycia głównymi animatorami polskiej lewicy, dopóty na całej lewicy będzie ciążyło przywiązanie do poprzedniego układu, które skutecznie zniechęca wyborców. I właśnie na lewicy przydałby się jakiś ruch i nowa, świeża inicjatywa.

Tymczasem najwięcej roszad i pomysłów mamy po prawej stronie. To tu funkcjonuje grupa osób, które nie znalazły sobie miejsca w istniejących już konglomeratach politycznych, jak choćby Jan Rokita (którego najbardziej szkoda, bo pomimo złożonego charakteru wnosił do polskiej polityki znaczny kapitał intelektualny), Ludwik Dorn (który pozostaje jednak członkiem PiS) czy tzw. uciekinierzy z Prawa i Sprawiedliwości: Kazimierz Ujazdowski, Jarosław Sellin, Paweł Zalewski, Jerzy Polaczek, no i w końcu Kazimierz Marcinkiewicz, który z nich wszystkich ma chyba największe ambicje, co nie musi przekładać się jednak na największy kapitał polityczny.

Jeśli nowa partia miałaby opierać się na powyższym składzie, to jej sukces jest co najmniej wątpliwy. Po pierwsze, wszystkie z wymienionych osób są osobami silnie nastawionymi na promowanie własnej indywidualnej pozycji i kariery. Śmiem wątpić, czy taki zbiór indywidualistów może stworzyć sprawnie współdziałający zespół. Po drugie, formacja ta miałaby orientację konserwatywno-liberalną, tzn. liberalną w sensie ekonomicznym i konserwatywną w sensie ideowym. Taka oferta, w różnym natężeniu, jest już dostępna na polskiej scenie politycznej. Mamy przecież PO z relatywnie większym naciskiem na część liberalną i PiS z większym naciskiem na element konserwatywny.

Śmiem wątpić, czy zbiór indywidualistów pod wodzą byłego premiera może stworzyć sprawnie współdziałający zespół

Trudno byłoby więc znaleźć miejsce dla trzeciej partii, w zasadzie proponującej to samo. Te dwa powody sprawiają, że nowe ugrupowanie nie miałoby zbyt wielkich szans u wyborców i zapewne powtórzyłoby los formacji Marka Jurka. Tak więc ostrożnie patrzyłbym na wyniki sondaży dające ewentualnej partii Marcinkiewicza zauważalne poparcie – jak wiemy, były premier jest championem rozmaitych sondaży, ale czy to wystarczy?Aby odnieść sukces, nowe ugrupowanie musiałoby od początku wyraźnie zaznaczyć swoją tożsamość, odróżnić się od istniejących już partii. Oznacza to, że musiałoby wejść w konflikt zarówno z PO, jak i z PiS. Nie zmniejszyłoby to wcale poziomu napięcia w polityce, a przeciwnie. Zatem taktyka w stylu, gdzie PiS i PO się kłócą, tam skorzysta partia Marcinkiewicza, w tym wypadku się raczej nie sprawdzi.

Poza tym nie bardzo widzę, kto i po co chciałby przyłączać się do nowo powstałej partii (zarówno jeśli chodzi o potencjalnych jej członków, jak i wyborców). PiS od lat ma stały, twardy elektorat, PO zaś ma elektorat, który wciąż jeszcze wierzy w Donalda Tuska i, jak można wnioskować z wyników sondaży, ufa temu rządowi. Z drugiej strony, dotychczasowe kariery osób, które miałyby tworzyć nową partię, nie dają najlepszej rekomendacji – pokazują, że nie są to osoby łagodne i dążące do konsensusu. Są to politycy, którzy zawsze dość łatwo i chętnie wikłali się w konflikty i spory.

Być może Marcinkiewicz liczy na to, że jego nowa partia będzie stanowić idealne dopełnienie Platformy jako jej ewentualny koalicjant. Zapewne dla Marcinkiewicza jest to kusząca wizja, jednak nie powinien zapominać o tym, że PSL radzi sobie w obecnej sytuacji bardzo sprawnie. Jest partią mało kłótliwą, z silną i od lat pielęgnowaną infrastrukturą w terenie, dobrze osadzoną organizacyjnie.

Poza tym za PSL stoi konkretna oferta do konkretnych środowisk (głównie wiejskich), dzięki czemu jest ono naturalnym elementem uzupełniającym dla Platformy, która bliższa jest środowiskom miejskim, toteż nie sądzę, by Marcinkiewicz zdołał sojusz tych dwóch partii zburzyć.

not. k.b.

Prof. Andrzej Rychard jest socjologiem, dyrektorem Szkoły Nauk Społecznych Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, wykładowcą w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, a także członkiem zarządu Fundacji im. Stefana Batorego

Słuchając po raz kolejny zapowiedzi byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, że po swoim powrocie z Londynu będzie musiał założyć partię, by odbierać głosy PiS, zastanawiam się, na ile są to pomysły formacyjne i strukturalne, a na ile ich źródeł należy szukać w niespełnionych ambicjach.

Prawa strona polskiej sceny politycznej formułuje się bowiem dosyć wyraźnie i klarownie. Mamy dwie duże partie, sytuujące się między centrum a prawą stroną, które wyczerpują zapotrzebowanie prawicowego elektoratu. O wiele większym problemem jest dziś to, co się dzieje po lewej stronie sceny politycznej, która jest słaba. I dopóki partie odbierane jako postkomunistyczne będą rościły sobie prawo do bycia głównymi animatorami polskiej lewicy, dopóty na całej lewicy będzie ciążyło przywiązanie do poprzedniego układu, które skutecznie zniechęca wyborców. I właśnie na lewicy przydałby się jakiś ruch i nowa, świeża inicjatywa.

Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sondaż: Jakie poglądy ma Rafał Trzaskowski? Znamy opinię Polaków
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”