Dziś posłowie PiS złożą w Sejmie projekt nowelizacji kodeksu karnego, który zmienia zasady dysponowania środkami finansowymi zasądzanymi przez sądy, tzw. nawiązkami. Miałyby one trafiać do utworzonego przy resorcie sprawiedliwości Funduszu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym.
– Orzekane przez sąd nawiązki byłyby wpłacane na ów fundusz. Do niego zwracałyby się organizacje i fundacje o dofinansowanie – mówi „Rz” poseł Andrzej Dera (PiS), autor projektu.
Nawiązka to grzywna w wysokości do 100 tys. zł, którą sąd może orzec za umyślne przestępstwo przeciw życiu i zdrowiu lub przeciw środowisku. Wpłaca się ją na rzecz wskazanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości organizacji. Na liście podmiotów uprawnionych do ich otrzymania są 784 organizacje.
Skąd pomysł posłów PiS? Nierzadko zdarzało się, że organizacje wydawały niewłaściwie środki z nawiązek. Np. przed dwoma laty policja zatrzymała Roberta K., prezesa trzech fundacji, które za pieniądze uzyskane z 220 nawiązek sądowych miały pomagać ofiarom wypadków. W rzeczywistości trafiały na prywatne konto oszusta. A wczoraj wrocławski sąd skazał na siedem lat założycieli Fundacji na Rzecz Dzieci Poszkodowanych w Wypadkach Drogowych „Help” Dariusza Majkę i Zdzisława Moszczyńskiego. Z ponad 3 mln zł, które wpłynęły na konto fundacji, na pomoc dzieciom wydano niespełna 3 proc.
Według Dery, by uniknąć nieprawidłowości, otrzymujący nawiązki powinni przedstawiać rozliczenie wydatkowanych środków.