Reklama

Cimoszewicz o krok od fotela szefa RE

Włodzimierz Cimoszewicz będzie walczył o to stanowisko z byłym premierem Norwegii Thorbjoernem Jaglandem

Publikacja: 23.04.2009 07:14

Cimoszewicz o krok od fotela szefa RE

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

O urząd sekretarza generalnego Rady Europy ubiegało się czterech kandydatów: były premier Norwegii Thorbjoern Jagland, Belg, szef frakcji chadeckiej w Radzie Europy Luc Van den Brande, węgierski liberał Matyas Eoersi oraz były szef polskiego rządu Włodzimierz Cimoszewicz.

Po pierwszej turze głosowania na placu boju pozostali Polak i Norweg, obaj z frakcji socjalistycznej. To sensacja, bo odpadł kandydat chadeków, którzy mają najwięcej głosów w Radzie Europy.

Część komentatorów obawiała się, że Cimoszewicz, który został zgłoszony przez polski rząd dopiero w marcu, nie będzie miał szans w wyborach. Do naszych ambasad wysłano jednak polecenie organizowania mu jak największej liczby spotkań z miejscowymi politykami. MSZ przyznał byłemu premierowi nawet specjalny budżet na podróże, aby mógł odrobić straty.

– Udało mu się skrócić dystans. Efekt przyniosły wizyty w europejskich stolicach, dziesiątki wywiadów i spotkań – mówi Tadeusz Iwiński z SLD, wiceszef frakcji socjalistycznej w Radzie Europy.

Teraz kluczowe znaczenie będą mieć zaczynające się w niedzielę kolejne przesłuchania kandydatów. A kto zostanie nowym sekretarzem generalnym, rozstrzygnie się w głosowaniu w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE 23 czerwca. – Na korzyść Polaka przemawia to, że mówi po rosyjsku, pracował w OBWE i zna Radę Europy od podszewki – dodaje Iwiński.

Reklama
Reklama

Dobrej myśli jest MSZ. – Wczorajsze głosowanie pokazało, że nasz kandydat jest bardzo mocny. Zdobył poparcie 32 z 47 krajów, co jest dużym wyrazem uznania – mówi “Rz” rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.

Do tej pory głosowanie odbywało się w dwóch turach. Do drugiej przechodzili wszyscy kandydaci. Wczoraj Komitet Ministrów RE uzgodnił nowe zasady. Do drugiej tury przechodzą tylko ci, którzy zdobyli co najmniej 32 głosy. Norwega poparły 34 kraje, Polaka 32, Belga 30, a Węgra tylko 4. (W głosowaniu można było poprzeć więcej niż jedną osobę, wstrzymać się od głosu lub zgłosić sprzeciw).

– Mogą jeszcze być problemy. Chadecy na wieść, że ich kandydat odpadł, mogą zakwestionować zmianę sposobu głosowania – mówi nam jeden z polskich polityków zasiadających w Radzie Europy.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy sondaż: Partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama