Pożyczki pogrążą Palikota?

Palikot prowadzi nieprzejrzyste operacje finansowe – twierdzi „Dziennik”. Poseł: pozwę dziennikarzy

Publikacja: 30.05.2009 03:53

Czy na ujawnieniu informacji o finansach Janusza Palikota mogło zależeć ludziom wicepremiera Grzegor

Czy na ujawnieniu informacji o finansach Janusza Palikota mogło zależeć ludziom wicepremiera Grzegorza Schetyny

Foto: Fotorzepa, Jacek Świerczyński Jacek Świerczyński

Piątkowy „Dziennik” ujawnił, że Palikot dostał pożyczki od tajemniczych spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych. Przekraczające 2 mln euro zobowiązania poseł zaciągnął w spółce Central European Private Investments z Luksemburga (którą sam zakładał, a sprzedał w ubiegłym roku), choć jej kapitał zakładowy jest 20 razy mniejszy niż kwota pożyczki. Aby udzielić takiego kredytu, spółka sama miała pożyczyć pieniądze od cypryjskiej firmy Decleora.

Ta z kolei jest powiązana z zarejestrowaną na Karaibach JP Family Fundation. A przez tę ostatnią – jak utrzymuje Maria Nowińska, była żona posła – Palikot wyprowadził ich wspólny majątek za granicę. W tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo.

– Z żadną z tych spółek nie jestem związany – zapewniał poseł PO na konferencji prasowej w piątek.

– To poważne oskarżenie, ale tylko prokuratura może wyjaśnić, czy jest prawdziwe – tak artykuł gazety komentował w RMF FM szef Klubu PO Zbigniew Chlebowski. Dodał, że jeśli rzeczywiście Palikot ukrywa majątek przed byłą żoną, będzie to oznaczało jego koniec w polityce. – Zasada PO jest taka: jeżeli wobec któregokolwiek parlamentarzysty pojawiają się zarzuty, wtedy albo go zawieszamy, albo sam rezygnuje z partii.

Palikot zapowiedział doniesienie do prokuratury na dziennikarzy gazety. „Artykuły »Dziennika« są elementem ataku politycznego mającego na celu podważenie mojej pozycji w partii oraz wiarygodności PO w czasie trwającej kampanii wyborczej” – napisał w wydanym w piątek oświadczeniu. Jego zdaniem autorzy tekstu dali mu zbyt mało czasu na udzielenie precyzyjnych wyjaśnień.

„W czasie mojej działalności biznesowej podpisałem tysiące umów z setkami podmiotów. Ale dziennikarzy nie interesowały moje odpowiedzi. Teza artykułu była gotowa, zanim on powstał” – napisał, nazywając tekst kolejnym odcinkiem serialu pt. „Zabić Palikota”. Ale nie przedstawił dowodów na to, że dziennikarze napisali nieprawdę.

Według Palikota inspiratorem artykułu jest Roman Giertych, pełnomocnik Nowińskiej. By to zrobić, musiał ujawnić materiały ze śledztwa, a za to powinien odpowiedzieć przed prokuratorem.

– Nie przekazywałem informacji – broni się Giertych i zapowiada pozew przeciwko Palikotowi. – Zrobię to, gdy śledztwo w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej będzie się toczyło nie w sprawie, ale przeciwko osobom – mówi „Rz”.

Zaznacza, że będą to przynajmniej trzy pozwy, także dotyczące wcześniejszych wypowiedzi posła PO.

Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że na ujawnieniu informacji o finansach lubelskiego posła PO mogło zależeć ludziom wicepremiera Grzegorza Schetyny. Palikot atakował go bowiem ostatnio ostro w mediach. – Informacje mogą pochodzić od służb skarbowych, które nadzoruje Andrzej Parafianowicz, wiceminister finansów, prywatnie kolega Krzysztofa Bondaryka, szefa ABW. Nie jest tajemnicą zaś, że służbami rządzi dziś właśnie Schetyna – mówi osoba związana z Platformą.

Wyjaśnień w sprawie Palikota domaga się od premiera Donalda Tuska Jarosław Kaczyński. – Może się okazać, że Palikot jest finansowany z nieznanych zagranicznych źródeł – mówił w piątek prezes Prawa i Sprawie- dliwości.

– Jarosław Kaczyński lubi zajmować się konfliktami małżeńskimi. Ostatnio alimentami, teraz konfliktami o pieniądze przy rozwodzie posła Palikota. Ja się tym nie zajmuję – ripostował Tusk.

Informacji o pieniądzach Palikota na Karaibach szuka też lubelski sąd, w którym toczy się sprawa o ponowny podział majątku byłych małżonków. Sąd zwrócił się o pomoc prawną do władz Antyli Holenderskich (są częścią Karaibów). Sprawa utknęła w martwym punkcie, bo od pół roku nie ma żadnych wieści, czy prośba w ogóle trafiła do odpowiednich instytucji.

– Nie wiemy, co się stało z naszą korespondencją, dlatego w ostatnich dniach wysłaliśmy ponaglenie. Czekamy cierpliwie na odzew – mówi „Rz” Jolanta Szafraniuk-Skubisz, przewodnicząca I Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Lublinie.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mail=t.niespial@rp.pl]t.niespial@rp.pl[/mail]

Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica