- Mamy do czynienia z niezwykle tragicznym wydarzeniem, który domaga się także oceny politycznej. Nie uciekniemy od oceny tych wydarzeń nawet, jeśli w tej kwestii wszystko jest wiedzą publiczną - zaczął premier Donald Tusk swoje wystąpienie na posiedzeniu sejmu poświęconym zabójstwu w Łodzi.
- Akty przemocy motywowane polityką, będące dziełem ekstremistów często niezrównoważonych, to cała historia polityki w Polsce i na świecie - kontynuował - Jest nam przykro, że po wielu latach w Polsce doszło do takiego zdarzenia, bo przez wiele lat aktów przemocy na tle politycznym było niedużo w Polsce. Polska na tle Europy była dotąd wyjątkowym pozytywnie przypadkiem - mówił.
[srodtytul]Ciężka lekcja dla wszystkich[/srodtytul]
- Rozumiem, że skrajne emocje towarzyszą każdej śmierci, a zwłaszcza takiej. W naszej tradycji - polskiej i chrześcijańskiej jest nieść pomoc tym, którzy podnieśli stratę największą, i chociaż wiemy, że niektóry potrafią wygrażać pięściami nad grobem, to tradycja nakazuje zachować spokój i szukać tego co dobre i co pozwoli uniknąć w przyszłości takich zdarzeń - kontynuował premier.
- Nie poddamy się nienawiści - jeśli z powodu tej śmierci agresji i nienawiści będzie więcej, to zło będzie triumfowało. To ciężka lekcja dla nas wszystkich ale jesteśmy w stanie ją odrobić. Zwalczyliśmy antysemityzm, nauczyliśmy się równouprawnienia, więc kolejna taka zmiana w polityce jest możliwa.