Reklama

Posłanki wyrzucone z PiS nie schodzą ze sceny politycznej

Ziobro: panie Kluzik-Rostkowska i Jakubiak opowiadają bajeczki, by uzasadnić swoje szkodliwe dla partii działania

Aktualizacja: 08.11.2010 09:04 Publikacja: 08.11.2010 00:53

Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak

Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Dziś Joanna Kluzik-Rostkowska ma się zjawić na konwencji samorządowej PiS w Rudzie Śląskiej. – W wyborach samorządowych startują kandydaci, których warto wspierać – tłumaczyła w TVN 24.

Grzegorz Tobiszowski, poseł PiS, który ją zaprosił, tłumaczył, że mimo wyrzucenia Kluzik-Rostkowska nie utraciła kompetencji politycznych.

Sama posłanka nie wyklucza, że jeśli dostanie zaproszenie, pojawi się na konwencjach samorządowych i w innych regionach. W ramach kampanii jeździła bowiem po kraju. Jak powiedziała w wywiadzie dla „Rz”, o decyzji Komitetu Politycznego wykluczającej ją i Elżbietę Jakubiak z partii dowiedziała się właśnie w drodze na jedno z nich – do Puław, z mediów.

Obie posłanki wielokrotnie podkreślały, że nie zgadzają się z zarzutem, że szkodziły partii.

[srodtytul]Ołdakowski pisze list[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Jakie były więc powody wyrzucenia z PiS? Kluzik-Rostkowska w wywiadzie dla „Rz” mówi wprost: „wypchnął mnie Zbigniew Ziobro”.

Były minister sprawiedliwości bagatelizował w weekend wypowiedzi Jakubiak i Kluzik. – Mówienie o jakichś wyborach (w których miałby się zmierzyć z Rostkowską – red.) jest czystą fikcją, bajką, jakie obie panie opowiadają, by uzasadnić swoje działania, szkodliwe dla koleżanek i kolegów startujących w wyborach samorządowych – mówił Ziobro. I dodawał: – Kiedy słucham tych bajeczek dla małych dzieci, które opowiadają Joasia i pani Ela Jakubiak, to jestem naprawdę zdumiony. Twierdzenie, że Jarosław Kaczyński jest sterowany przez kogokolwiek zza zasłony czy kurtyny, jest sprzeczne z tym, co wiemy o nim przez całe lata.

W sobotę w RMF FM Kluzik-Rostkowska stwierdziła, że Kaczyński nosi w sobie „mieszaninę bólu, przerażenia i twardej kalkulacji politycznej”. I że ta kalkulacja każe mu podpalić Polskę, byle spróbować dać szansę PiS.

Wyrzucenie posłanek skrytykował Jan Ołdakowski, poseł Klubu PiS i dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. W Radiu RMF mówił: –Wydaje mi się, że śp. Lech Kaczyński nigdy by się na taką sytuację nie zgodził, a gdyby musiał się na nią zgodzić, bardzo źle by się czuł.

Ołdakowski kandydował do Sejmu jako bezpartyjny z listy PiS. W piątek pojawiła się informacja, że wystąpi z Klubu PiS. Dzień później wyjaśniał, że napisał list do szefa klubu, a o jego treści na razie nie chce mówić.

[srodtytul]Radość w PO [/srodtytul]

Reklama
Reklama

Zamieszanie w PiS jest na rękę Platformie. Rzecznik rządu Paweł Graś (PO) powiedział w niedzielę w Radiu Zet: – Jestem zadowolony z postępowania pana Jarosława Kaczyńskiego, dlatego że wyrzucenie pań oznacza, iż partia będzie słabsza i jej notowania spadną, a im słabszy PiS, tym lepiej dla Polski.

Odnosząc się do spekulacji, że wyrzucone posłanki miałyby dołączyć do innej partii – PSL lub PO, Graś powiedział: – Ani jedna pani, ani druga, nie mają ochoty przychodzić do PO, mają swój pomysł polityczny.

Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego Tomasz Nałęcz stwierdził w weekend, że Kancelaria Prezydenta zostałaby pozytywnie dopełniona, jeżeli znalazłaby się w niej Joanna Kluzik-Rostkowska. Sam prezydent podkreślał jednak, że nie toczą się takie rozmowy.

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna mówił zaś na konferencji w Bydgoszczy: – Źle oceniam ten festiwal ofert, propozycji. To są posłanki z dużym doświadczeniem, wielką klasą, ministrowie rządu. To zła rzecz, gdy partia wyrzuca swoich liderów, polityków za próbę dyskusji, pokazanie własnego zdania. To złe dla polskiej demokracji.

Wczoraj do swojej partii Kluzik-Rostkowską zaprosił Janusz Palikot.

[srodtytul]Będzie nowa partia?[/srodtytul]

Reklama
Reklama

W wypowiedziach polityków PiS pojawił się nowy wątek. Zdaniem Ziobry zachowania Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak wynikają w części z „planu politycznego”, którego sam nie rozumie, a który jest szkodliwy dla PiS.

Sama Kluzik-Rostkowska w rozmowie z „Rz” twierdzi, że chce się „wbić klinem między PiS i PO”, choć nie chce wprost deklarować, czy tym klinem będzie nowa partia. W podobnym tonie wypowiada się Jakubiak. Pytana w TVN 24, czy założy partię, mówiła: – O tym zdecydują ludzie, którzy albo podzielą mój pogląd, albo uznają, że nie mam racji.

Według konsultanta politycznego Eryka Mistewicza, który skomentował sytuację na Twitterze, po 2006 r. w Polsce nie było równie rokującego projektu na prawo od Platformy jak ten, który tworzy się wokół Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Czy wierzy, że ten twór może odnieść sukces w polityce? – Tak. Tworzą go ludzie, którzy nie są amatorami, co pokazali już w kampanii prezydenckiej. I mają nie tylko umiejętności, ale także determinację. Zdają sobie bowiem sprawę, że ich dotychczasowa partia w obecnym kształcie nie tylko nie jest w stanie dojść do władzy, ale nie potrafi być też skuteczną opozycją – twierdzi.

[ramka][b][link=http://www.rp.pl/artykul/560367-Kluzik-Rostkowska--Rzucilam-Ziobrze-rekawice.html]Rozmowa z Joanną Kluzik-Rostkowską[/link][/b][/ramka]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Najnowszy sondaż partyjny. Poparcie tracą i KO i PiS, zyskuje Konfederacja
Polityka
Pogłoski o politycznej śmierci Morawieckiego są przesadzone. Kaczyński go potrzebuje
Polityka
Premier Donald Tusk chce utajnić posiedzenie Sejmu. Zwrócił się do marszałka Czarzastego
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Dr Bonikowska: Odkąd Trump jest prezydentem, Rosja uwierzyła, że może wygrać wojnę
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama