Reklama
Rozwiń
Reklama

Lobbyści wcale nie omijają posłów

W ubiegłym roku spadła liczba lobbystów, którzy pracują w Sejmie. Ale to oficjalne dane. Rzeczywistość jest inna

Publikacja: 09.02.2011 01:28

Z oficjalnych statystyk szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czapli zamieszczonych w raporcie dotyczącym lobbingu wśród posłów wynika, że liczba podmiotów prowadzących taką działalność maleje. W 2009 roku było ich 21, w roku ubiegłym zaś o dwa mniej. „Znacząco spadła również liczba posiedzeń komisji, w których udział brali przedstawiciele firm lobbingowych” – pisze Lech Czapla.

W 2009 roku lobbyści uczestniczyli w 45 posiedzeniach. W ubiegłym – tylko w 31. Przy czym zaledwie cztery razy korzystali z prawa do zabierania głosu.

Z raportu wynika, że w zeszłym roku lobbyści najczęściej uczestniczyli w posiedzeniach Komisji Zdrowia (11 razy) oraz Komisji Skarbu Państwa (8). Na przestrzeni całego roku najbardziej interesowały ich zaś prace nad projektami o zakazie palenia w miejscach publicznych, o organizmach modyfikowanych genetycznie oraz podatku akcyzowym.

Czy oficjalne dane odzwierciedlają mniejsze zainteresowanie lobbingiem na Wiejskiej? Nie tylko specjaliści monitorujący proces stanowienia prawa, ale nawet sami lobbyści są zgodni, że nie.

– Nie ma żadnej znaczącej różnicy – ocenia Robert Bieniada, jeden z oficjalnie zarejestrowanych w Sejmie lobbystów. Jego zdaniem jest dokładnie tak samo, jak było rok wcześniej i trudno mówić o jakichkolwiek różnicach.

Reklama
Reklama

Podobnego zdania jest również Sebastian Bojemski, który także oficjalnie przyznaje się do lobbowania w Sejmie. – Nic się nie zmieniło – ocenia.

Grażyna Kopińska, szefowa Programu przeciw Korupcji Fundacji Stefana Batorego, uważa, że sejmowe statystyki z pewnością pokazują jedynie część prawdy. – Lobbyści szukają po prostu innych dróg działania – podkreśla.

Szef Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich Jerzy Budnik mówi wprost o schodzeniu lobbystów do podziemia. – Niestety, lobbing, który na całym świecie jest czymś zupełnie naturalnym, u nas ciągle źle się kojarzy. Dlatego dokąd ten sam efekt będzie można osiągnąć innymi drogami, to lobbyści je właśnie będą wybierać – podkreśla. Jako jedną z metod omijania oficjalnych zapisów wskazuje choćby występowanie lobbystów jako ekspertów lub przedstawicieli firm.

Rzeczywiście w ubiegłym roku odnotowano incydenty, w którym lobbysta przedstawiał się jako przedstawiciel jednego z banków. Innym razem na posiedzeniu jednej z podkomisji lobbysta występował jako ekspert.

Aby zostać oficjalnym lobbystą, trzeba uzyskać odpowiedni certyfikat w MSWiA i zarejestrować się w Kancelarii Sejmu.

Z oficjalnych statystyk szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czapli zamieszczonych w raporcie dotyczącym lobbingu wśród posłów wynika, że liczba podmiotów prowadzących taką działalność maleje. W 2009 roku było ich 21, w roku ubiegłym zaś o dwa mniej. „Znacząco spadła również liczba posiedzeń komisji, w których udział brali przedstawiciele firm lobbingowych” – pisze Lech Czapla.

W 2009 roku lobbyści uczestniczyli w 45 posiedzeniach. W ubiegłym – tylko w 31. Przy czym zaledwie cztery razy korzystali z prawa do zabierania głosu.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Polityka
Od pomocy ofiarom do skandalu. Na czym polega afera Funduszu Sprawiedliwości?
Polityka
Europoseł Grzegorz Braun domaga się ochrony kontrwywiadowczej
Polityka
Plany Zbigniewa Ziobry? „Nie będą wpisywały się w scenariusz Tuska”
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Polityka
Karol Nawrocki na Marszu Niepodległości? Prezydent rozwiał wątpliwości
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama