Po aferze Amber Gold wśród polityków Platformy zapanował prawdziwy popłoch. Im więcej niekorzystnych dla PO i rządu faktów wychodziło na jaw, tym większe było przekonanie, że sytuacja wymaga zwarcia szeregów i mobilizacji wszystkich posłów.
Kluczową rolę odgrywają w tym tzw. przekazy dnia, czyli oficjalne stanowiska Klubu Platformy, które są rozsyłane do wszystkich posłów.
Jednak politycy na samo pytanie o korzystanie z takich ściągawek reagują alergicznie. – Nie ma u nas czegoś takiego jak przekazy dnia – słyszymy w biurze prasowym Platformy. Na stwierdzenie, że przecież mamy je właśnie przed oczami, zostajemy odesłani do rzecznika klubu Pawła Olszewskiego.
– To nie jest tak, że piszemy posłom, co mają mówić. Przygotowujemy jedynie zestaw informacji z dnia i faktów, które mogą im się przydać – tłumaczy Olszewski.
– To są takie bardziej szczegółowe informacje dotyczące najważniejszych z punktu widzenia partii spraw. Chodzi np. o konkretne wyliczenia czy cytaty. Ale nie są to wytyczne, co należy mówić czy myśleć – dodaje Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceszefowa Klubu PO.