Konserwatyści policzyli głosy

Obrońcy życia odnieśli sukces. Posłowie będą pracować nad zakazem aborcji ze względów eugenicznych

Publikacja: 11.10.2012 03:16

Konserwatyści policzyli głosy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Aż 189 posłów poparło przesłanie do dalszych prac projektu zaostrzającego ustawę aborcyjną. - Taka sytuacja wydarzyła się po raz piewrwszy od 1993 roku - nie kryje zadowolenia Arkadiusz Mularczyk, szef Klubu Solidarna Polska, który pilotuje ten projekt. - A wcale nie byliśmy pewni wyników głosowania. Tak wielkie poparcie ze strony Platformy nas zaskoczyło.

Bo sukces nie byłby możliwy bez poparcia frakcji konserwatywnej PO, która przy tym głosowaniu się policzyła i wyszło, że jest liczniejsza niż ktokolwiek się spodziewał. Choć Klub PO zalecał swoim posłom, by odrzucili projekt Solidarnej Polski w pierwszym czytaniu, aż 40 polityków PO opowiedziało się przeciwko temu wnioskowi, czyli za przesłaniem projektu do dalszych prac w Sejmie. 28 posłów, m. in. Jarosław Gowin, nieformalny przywódca frakcji konserwatywnej PO, wstrzymało się od głosu, co w przypadku takiego wniosku oznaczało zgodę na dalsze prace nad projektem.

PO zaskoczona

Mularczyk jest tym zachwycony. - Najmniejszy klub w Sejmie spowodował, że Platforma się połamała mówi nie bez dumy.

- Rafał Grupiński, szef Klubu Parlamentarnego PO, nie krył zaskoczenia wynikiem głosowania. Przed głosowaniem mówił „Rz", że zwolenników zmiany obecnych przepisów aborcyjnych będzie zaledwie kilku.

A po głosowaniu zapowiedział, że w klubie odbędzie się rozmowa na ten temat, bo choć nie było dyscypliny, to jednak klub zalecał odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. - Źle się stało, popełniono błąd, ale będziemy musieli sobie z tym poradzić komentował Grupiński.

- Wściekła była też lewica. - Cofamy się do średniowiecza, mamy dowód na to, że w Polsce rządzi koalicja PO-PiS - grzmieli politycy Ruchu Palikota. Posłowie RP byli tym bardziej poirytowani, że ich projekt, wprowadzający aborcję na życzenie kobiety do 12. tygodnia trwania ciąży, został w pierwszym czytaniu odrzucony miażdżącą przewagą głosów.

Projekt Solidarnej Polski sprowadza się do wykreślenia z obecnej ustawy przepisu zezwalającego na aborcję, gdy zachodzi podejrzenie trwałego, nieodwracalnego uszkodzenia płodu. Dlatego - zdaniem Mularczyka - prace nad tym projektem nie będą trwały szczególnie długo.

- Potrzeba nam kilku opinii lekarzy, prawników, teologów i głosujemy za albo przeciw, bo w tym projekcie nic się przecież nie da zmienić mówi szef Klubu SP.

Gowin za, ale przeciw

Nie znaczy to jednak, że przepisy aborcyjne rzeczywiście zostaną zaostrzone. Jarosław Gowin już zapowiedział, że będzie głosował przeciwko wykreśleniu z ustawy względów eugenicznych.

Dlaczego w takim razie w środę przyczynił się do skierowania projektu do dalszych prac? - Bo to jest szansa, żeby mocno wybrzmiały niektóre argumenty w obronie dzieci nienarodzonych - mówił dziennikarzom w Sejmie minister sprawiedliwości. I zapewniał, że jest zwolennikiem utrzymania obecnego kompromisu.

- Nie rozumiem postawy Gowina, który jest przecież liderem frakcji konserwatywnej - dziwi się Mularczyk. - Jak może być przeciwko dzieciom poczętym? Również Jacka Żalka, konserwatystę z PO, dziwi wypowiedź Gowina ima nadzieję, że minister sprawiedliwości mimo wszystko zmieni zdanie.

Obecne przepisy stanowią, że aborcja jest w Polsce zakazana. Nie dopuszcza się jednak przestępstwa lekarz, który przerwie ciążę, gdy zagraża ona życiu lub zdrowiu kobiety, gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony oraz gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa.

Aż 189 posłów poparło przesłanie do dalszych prac projektu zaostrzającego ustawę aborcyjną. - Taka sytuacja wydarzyła się po raz piewrwszy od 1993 roku - nie kryje zadowolenia Arkadiusz Mularczyk, szef Klubu Solidarna Polska, który pilotuje ten projekt. - A wcale nie byliśmy pewni wyników głosowania. Tak wielkie poparcie ze strony Platformy nas zaskoczyło.

Bo sukces nie byłby możliwy bez poparcia frakcji konserwatywnej PO, która przy tym głosowaniu się policzyła i wyszło, że jest liczniejsza niż ktokolwiek się spodziewał. Choć Klub PO zalecał swoim posłom, by odrzucili projekt Solidarnej Polski w pierwszym czytaniu, aż 40 polityków PO opowiedziało się przeciwko temu wnioskowi, czyli za przesłaniem projektu do dalszych prac w Sejmie. 28 posłów, m. in. Jarosław Gowin, nieformalny przywódca frakcji konserwatywnej PO, wstrzymało się od głosu, co w przypadku takiego wniosku oznaczało zgodę na dalsze prace nad projektem.

Polityka
Adrian Zandberg podsumował rok rządu Donalda Tuska. Wskazał „podstawowy grzech”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sondaż: Młodzi ludzie stawiają na Konfederację, jest też wielu niezdecydowanych
Polityka
Co z ustawą o związkach partnerskich? „Największy projekt, który wyjdzie z rządu”
Polityka
Zielone światło UE dla zapory na granicy polsko-białoruskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona