Reklama

SLD strzela gole. Do własnej bramki

Partia Millera traci popularność. – Trzeba zorganizować kongres lewicy społecznej – apeluje Józef Oleksy

Aktualizacja: 30.11.2012 03:01 Publikacja: 29.11.2012 15:55

Leszek Miller

Leszek Miller

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

Ostatni, głośny pomysł Sojuszu Lewicy Demokratycznej, by w ramach „walki z faszyzmem” zdelegalizować prawicowe organizacje – Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny – nie przysporzył, jak wskazują ostatnie sondaże, zwolenników lewicowej partii.

A zdaniem ekspertów partia Leszka Millera popełnia podstawowe błędy, strategiczne, wizerunkowe i marketingowe.

– Ostatnie działania władz tej partii powodują utratę zaufania wśród twardego elektoratu, odpływ młodych, bardziej lewicowo-ultraliberalnych wyborców w kierunku Ruchu Palikota i jednocześnie, paradoksalnie, wzmocnienie stronnictw prawicowych, konserwatywnych – ocenia w rozmowie z „Rz” Joanna Gepfert, specjalistka ds. wizerunku politycznego. – To takie gole do własnej bramki – dodaje.

W sondażu TNS Polska zrealizowanym w dniach 8–13 listopada poparcie dla SLD sięgnęło 8 proc. respondentów. To o 2 proc. mniej niż w październiku, kiedy to partia zapowiadała cykl działań na rzecz gospodarki. W kolejnym badaniu tej sondażowni, przeprowadzonym w dniach 22–25 listopada na zlecenie „Gazety Wyborczej”, poparcie SLD sięga już tylko 7 proc.

Reklama
Reklama

– SLD tkwi w miejscu. Po pierwszym zainteresowaniu wyborców tą partią, gdy jej szefem został Miller mający oznaczać nową jakość, stabilne, mocne przywództwo, wszystko siadło. Olbrzymim problemem SLD jest brak czytelnego przekazu, miota się od przesłania do przesłania, od pomysłu do pomysłu. Tak naprawdę potencjalny lewicowy wyborca nie wie, o co tej partii chodzi – ocenia Eryk Mistewicz, konsultant polityczny i wydawca kwartalnika „Nowe Media”.

Zdaniem Józefa Oleksego, byłego premiera i polityka SLD, do obecnych wyników sondażowych nie należy przywiązywać większej wagi, bo szala zainteresowania opinii publicznej wielokrotnie się już zmieniała, a ostatecznym wiarygodnym wynikiem poparcia będą wyniki wyborów. Ale przyznaje, że problem jest.

– Są sondaże, w których mamy kilkanaście procent, ale najczęściej zdarzają się te, w których mamy około 10 proc. i mniej. To niedobre zjawisko –mówi „Rz” Oleksy. I tłumaczy: – Mnie to martwi, bo w sytuacji kryzysu gospodarczego to SLD jako największa partia lewicowa powinna dawać odpowiedź na palące problemy społeczeństwa. Dawać odpowiedzi na pytania, które przyniósł kryzys. Tych często nie ma – mówi były premier.

Z kolei zdaniem poseł Krystyny Łybackiej (SLD) niewielkie zainteresowanie wyborców Sojuszem wynika z „tonu medialnych przekazów”. – Dotyczą głównie wojny pomiędzy PO a PiS. Obie te partie wzajemnie często sztucznie podsycają medialnie różnice – ocenia parlamentarzystka. Jej zdaniem kreuje to fałszywy przekaz. – Wmawia się Polakom, że wybór jest tylko pomiędzy liberalną PO a socjalnym PiS – mówi Łybacka.

Jednak zdaniem ekspertów SLD popełnia podstawowe błędy. Zaliczają do nich między innymi  pomysł powrotu do „lekkiej” współpracy z Ruchem Palikota.
– Ultraliberalne pomysły światopoglądowe, jakie prezentuje Palikot, nie podobają się starszym wyborcom SLD – ocenia Joanna Gepfert.

SLD wystąpiło też z pomysłem delegalizacji Młodzieży Wszechpolskiej i „lustracji” działalności ONR. – Młody bezrobotny człowiek z małej miejscowości, czyli tradycyjny wyborca SLD, delegalizacji sobie do garnka nie wsadzi. To nie jest dla niego interesujący pomysł – mówi Eryk Mistewicz.

Reklama
Reklama

Również zdaniem politologa dr. Jacka Kloczkowskiego próby budowania poparcia dla partii wokół walki z prawicą są pomysłem złym, bo za główną partię walczącą z prawicą uchodzi Platforma. – Widać, że SLD wciąż nie ma żadnego pomysłu, jak podnieść swoje notowania – komentuje dr Kloczkowski.

Józef Oleksy chciałby na wiosnę zorganizować Kongres Polskiej Lewicy Społecznej. – Nie po to, by jednoczyć różne lewicowe organizacje, ale żeby stworzyć szerokie forum wymiany myśli, idei i porozumienia na rzecz rozwiązania problemów społecznych – mówi.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama