Rząd przyjął wczoraj projekt założeń do ustawy o zbiórkach publicznych przygotowany przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. To dobra wiadomość dla organizacji dobroczynnych. Oznacza bowiem wielki krok w kierunku liberalizacji obecnych przepisów.
„(...) obywatele sami będą mogli decydować o tym, kogo i jak wspierać. Wiemy dziś bowiem, że mnożenie wymagań proceduralnych nie pomaga dobroczynności" – napisał resort administracji i cyfryzacji w wydanym tuż po posiedzeniu rządu oświadczeniu.
Minister Michał Boni nie krył zadowolenia. „Projekt liberalizacji zbiórek publicznych – przygotowany i konsultowany w MAC – dobre przyjęcie przez Radę Ministrów, dobry początek roku" – napisał na Twitterze.
Dzisiaj zbiórki publiczne regulują ustawa z 1933 r. i wydane do niej rozporządzenie szefa MSWiA z 2003 r. Zgodnie z ustawą z 1933 r. zbiórką publiczną jest wszelkie publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub naturze na określony cel, które wymaga pozwolenia właściwego urzędu. Problem tkwi nie tylko w samej ustawie, lecz także w rozporządzeniu, zgodnie z którym zbiórką publiczną są także transakcje bezgotówkowe, np. wpłaty na konto.
Organizacje dobroczynne od lat apelują o zmianę i liberalizację archaicznych przepisów. Bezskutecznie. Co więcej, w połowie ubiegłego roku minister Michał Boni postanowił doprecyzować przepisy o zbiórkach, co w praktyce oznaczało ich zaostrzenie. Zaprotestowały organizacje pozarządowe. Boni się z pomysłu wycofał i rozpoczął konsultacje ze środowiskami dobroczynnymi. W efekcie wypracowano kompromisowe założenia do nowej ustawy. Zakładają one m.in. ograniczenie regulacji dotyczących zbiórek publicznych do zbierania ofiar w gotówce (np. kwesta publiczna, zbiórka domokrążna). Zamiast występowania o pozwolenia wystarczy zgłoszenie zbiórki i opisanie jej celów na portalu. Regulowane nie będzie zbieranie pieniędzy przez Internet.