Reklama

Wątpliwe nagrody dla marszałków

Czy wzajemne przyznawanie sobie premii przez członków prezydium Sejmu jest zgodne z prawem?

Aktualizacja: 24.01.2013 19:42 Publikacja: 24.01.2013 19:01

Ewa Kopacz przyznała 40 tys. zł premii m.in. Wandzie Nowickiej. Teraz odwołania tej drugiej chcą pos

Ewa Kopacz przyznała 40 tys. zł premii m.in. Wandzie Nowickiej. Teraz odwołania tej drugiej chcą posłowie jej własnego ugrupowania

Foto: FOCUS/NEWSPIX

Prawie ćwierć miliona złotych premii za 2012 rok, jakie przyznali sobie marszałek i wicemarszałkowie Sejmu, budzi wątpliwości etyczne i prawne.

Posłowie Ruchu Palikota wycofali poparcie dla swojej wicemarszałek Wandy Nowickiej (ona sama obiecuje, że premię odda na cele charytatywne).

– Nie przyszliśmy do Sejmu po nagrody – pieklił się poseł RP Artur Dębski.
Marszałek Ewa Kopacz (zarabia miesięcznie ok. 16 tys. zł) otrzymała 45 tys. zł premii – przyznanej jej formalnie przez wicemarszałków (jako prezydium Sejmu), ci zaś: Nowicka, Cezary Grabarczyk z PO, Marek Kuchciński z PiS, Eugeniusz Grzeszczak z PSL i Jerzy Wenderlich z SLD, dostali po 40 tys. zł. Im premie przyznała Kopacz. To praktyka stosowana od lat.

Ustawa o pracownikach urzędów państwowych (która dotyczy m.in. marszałków Sejmu) mówi, że dodatkowy fundusz nagród dla urzędników może być przeznaczony na nagrody „za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej”. Członkowie prezydium Sejmu muszą się więc wykazać owymi szczególnymi osiągnięciami, a przyznanie premii powinno być uzasadnione.

– W dodatku dla marszałków pracodawcą jest Sejm i to on winien utworzyć fundusz nagród i zasady dysponowania nim, a nie prezydium. Jeżeli przyjmiemy, że marszałkowie są pracownikami, to nie mogą być dla siebie jednocześnie pracodawcami i sami sobie przyznawać nagrody. Regulamin Kancelarii Sejmu nie może stać w sprzeczności z ustawą – wskazuje nam znany prawnik (wolał pozostać anonimowy).

Reklama
Reklama

Wątpliwości te podziela mec. Waldemar Gujski, specjalista w dziedzinie prawa pracy: – Jest co najmniej pewnego rodzaju nieprawidłowość w tym, że osoby przyjmujące premie jednocześnie decydują o ich wzajemnym przyznaniu.

Ewa Kopacz tłumaczyła się z przyznania wysokich nagród

Inna wątpliwość dotyczy wysokości premii. Ustawa precyzuje, że fundusz nagród ma stanowić „wysokość 3 proc. planowanych wynagrodzeń osobowych pozostających w dyspozycji kierowników urzędów”. – W tym przypadku ok. 30 tys. zł, tyle że z podziałem na sześcioosobowe prezydium Sejmu – wskazuje prawnik.

– Wątpliwości należy rozstrzygnąć – przyznaje „Rz” Jerzy Budnik (PO), wieloletni przewodniczący Sejmowej Komisji Regulaminowej, która dzieli pieniądze Kancelarii Sejmu. Jego zdaniem nadszedł czas, by zainicjować zmiany w wynagradzaniu najważniejszych osób w państwie: – Wyeliminujmy nieprzejrzysty system premiowy na rzecz czegoś, co nie będzie bulwersować, a marszałków wprowadzać w dyskomfort.

Przyznawanie premii to zwyczaj panujący w Sejmie od lat, który wywołuje oburzenie, ilekroć wyjdzie na jaw. W 2009 r. ówczesny marszałek Bronisław Komorowski, jego zastępcy i trzech szefów Kancelarii Sejmu dostali w sumie pół miliona złotych nagród za 2008 r. Po ujawnieniu sprawy przez „Rz” wicemarszałkowie Stefan Niesiołowski (PO) i Krzysztof Putra (PiS) oświadczyli, że za 2009 r. prezydium Sejmu z powodu kryzysu rezygnuje z premii.

Reklama
Reklama

„Rz” sprawdziła w bazie oświadczeń majątkowych wynagrodzenia poprzednich marszałków: Marek Jurek w 2006 r. zarobił 221 tys. zł, a więc także z premią ok. 30 tys. zł, z kolei Bronisław Komorowski w oświadczeniu majątkowym za 2007 r. wykazał wynagrodzenie marszałka w wysokości 263 tys. zł (przy miesięcznej pensji ok. 16 tys. zł, co daje rocznie ok. 190 tys. zł), w 2008 r. – 291 tys. zł, a w kolejnym roku – 204 tys. zł (bez diet poselskich), a więc z premiami za trzy lata w sumie ponad 80 tys. zł.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama