Ostrą krytykę wywołał liberalny projekt programu antydyskryminacyjnego autorstwa pełnomocniczki ds. równego traktowania Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz (PO). W walce z nim konserwatystów z Platformy wspiera koalicyjne PSL.
Minister ds. równości przedstawiła w lutym projekt programu na lata 2013–2015. To zbiór zaleceń dla szefów wszystkich ministerstw do prac na rzecz przeciwdziałania dyskryminacji m.in. na rynku pracy, w systemie edukacji i w ochronie zdrowia.
Konsultacje resortowe trwają od ponad miesiąca i pokazują, że w rządzie jest opór wobec programu. Najgłośniej protestują ministerstwa, których szefowie słyną z konserwatywnych poglądów.
Polskie prawo już za to karze
Szef resortu sprawiedliwości Jarosław Gowin już w 2012 r. toczył z Kozłowską-Rajewicz spór o konwencję Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. Uznał ją za dokument, który „tak naprawdę służy zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych".
Polska podpisała konwencję w grudniu ubiegłego roku. Program antydyskryminacyjny Kozłowskiej-Rajewicz zakłada, że ma ona zostać ratyfikowana jeszcze w tym roku. Resort Gowina znów podniósł sprzeciw.