Podczas gdy przedstawiciele partii opozycyjnych zajmują się wewnętrznymi dyskusjami w ramach Koalicji Europejskiej, PiS chce szybko przejść do kampanii sejmowej. Z naszych informacji wynika, że wśród polityków partii rządzącej dominują rozmowy o scenariuszu, w którym kampania jesienna byłaby bardzo krótka. To zaś oznacza wybory w pierwszym możliwym terminie.
Zgodnie z prawem muszą odbyć się między 12 października a 12 listopada tego roku. W kuluarach wskazuje się niedzielę 13 października jako możliwą datę. Termin wyborów ogłasza prezydent. Zdaniem naszych rozmówców z partii rządzącej to wzmocni efekt wyborczy zmodyfikowanego programu 500+, który od 1 lipca ma obejmować każde dziecko. Wyrównania w wysokości 1500 zł zostaną bowiem wypłacone dopiero w październiku. Sztabowcy PiS są przekonani, że mimo dobrego wyniku 26 maja, kampania jesienna nie będzie bardzo łatwa, a jednym z głównych problemów będzie budowanie jeszcze większej mobilizacji w partii po niedzielnym sukcesie. Stąd ton wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego w niedzielę i poniedziałek po wyborach. I komentarze innych polityków PiS.
– Jeżeli politycy PiS w tej chwili doszliby do przekonania, że wybory jesienne mamy już wygrane, pewne, to popełniliby największy z błędów, jaki mógłby być możliwy – powiedziała w środę Beata Szydło.
Tak jak pisała „Rzeczpospolita", przed PiS jeszcze kilka decyzji dotyczących strategii. Jeden z wątków to kwestia nowego sojusznika lub sojuszników na listach Zjednoczonej Prawicy, którym mógłby być Paweł Kukiz i jego środowisko. „Dochodzą do mnie sygnały z PiS, abym dołączył do Zjednoczonej Prawicy w wyborach jesiennych. Żebym wystartował wraz z K'15 ze wspólnej z PiS listy" – napisał w środę na Facebooku Kukiz. I stanowczo wykluczył, by taki start wchodził w ogóle w grę.
PiS kampanię jesienną będzie prowadził w innym składzie rządowym. W środę o rekonstrukcji rządu – która będzie obejmować też powołanie nowego rzecznika rządu – rozmawiali politycy z kierownictwa partii Jarosława Kaczyńskigo. Spotkanie zakończyło się po zamknięciu tego wydania „Rzeczpospolitej". Nazwiska nowych ministrów możemy poznać już wkrótce. Oficjalnie, żadnych problemów z szukaniem następców odchodzących ministrów nie ma.