Do debaty na temat zdrowia prowadzonej z udziałem specjalistów prezes PiS zaprosił premiera w poniedziałek.
– Rządzenie to nie jest domena ekspertów – odpowiedział wczoraj Donald Tusk i zaproponował, że w gronie ekspertów z prezesem PiS może spotkać się minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, a on woli z Kaczyńskim rozmawiać sam na sam.
Zdaniem Bolesława Piechy, senatora PiS, prezes partii odrzuci tę propozycję. – Do takiej debaty trzeba mieć podpórkę najnowszych ekspertyz oraz tych, którzy znają się na polityce zdrowotnej. Bez nich to wymiana ogólników, czyli zwykłe bicie piany, a to dla Jarosława Kaczyńskiego strata czasu – tłumaczy.
Postawa Tuska rozczarowała też ekspertów rynku zdrowia. Uważają, że debata z udziałem byłego i obecnego premiera mogłaby zweryfikować plany zarówno Tuska, jak i PiS i uzmysłowić polskim chorym, jaką przyszłość szykują dla nich rządzący.
– Gdyby Kaczyński i Tusk spotkali się w cztery oczy, Polacy zobaczyliby, że ich wiedza na temat opieki zdrowotnej i problemów milionów ludzi jest niewystarczająca – mówi Krzysztof Łanda, prezes fundacji Watch Heath Care i specjalista rynku zdrowia.