Projekt ustawy zmieniającej prawa parlamentarzystów opracowała Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich. Propozycje wkrótce trafią do Sejmu. Senatorowie forsują zmiany ułatwiające im i posłom życie, a odrzucili pomysły, które nałożyłyby na nich dodatkowe obowiązki.
Projekt daje im jeszcze większe gwarancje zatrudnienia. Obecnie prawo chroni posady posłów i senatorów, jednak tylko tzw. zawodowych, którzy wzięli bezpłatny urlop w miejscu pracy. Gdy odejdą z parlamentu, pracodawca musi z powrotem ich przyjąć, a w ciągu dwóch lat nie może ich ani zwolnić, ani obniżyć im pensji. Chyba że uzyska na to zgodę prezydium Sejmu lub Senatu.
2 lata po odejściu z Wiejskiej senator lub poseł niezawodowy nie mógłby zostać zwolniony
Teraz te same zasady miałyby dotyczyć posłów i senatorów, którzy wykonywanie mandatu łączą z pracą zawodową. Ilu ich jest? Uposażenia wcale lub w części nie pobiera 28 senatorów (niektórzy z nich prowadzą własny biznes) i 25 posłów. Wśród nich Eugeniusz Kłopotek z PSL, dyrektor słynącego z hodowli gęsi Instytutu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej. – Nikt nie chciałby być zwolniony, gdy się okaże, że pracodawca jest zwolennikiem innej partii, a człowiek swoimi działaniami nadepnął mu na odcisk – komentuje.
Prof. Antoni Kamiński, były prezes Transparency International w Polsce, zauważa jednak: – Gdy ktoś zakłada biznes, bierze na siebie ryzyko. Tymczasem parlamentarzyści, zwiększając gwarancje swego zatrudnienia, uznali najwyraźniej, że wybierając karierę polityczną, nie powinni ponosić żadnego ryzyka.